Plebiscyt dla gmin

Zrzeszająca małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych Grupa MiŚOT wyróżni burmistrzów i wójtów zaangażowanych w lokalne działania na rzecz wprowadzania nowych technologii. Pomóż wskazać nowoczesne gminy – wypełnij formularz i wyślij zgłoszenie! Masz czas do 14 października 2023 r.

Celem plebiscytu jest wskazanie pozytywnych przykładów współpracy gmin z MiŚOT-ami, wzmacnianie relacji pomiędzy lokalnymi operatorami i przedstawicielami samorządów, budowanie pozytywnego wizerunku rodzimych, lokalnych firm oraz promowanie wśród samorządów wsparcia dla lokalnych inicjatyw na ich terenie.

Spośród wszystkich zgłoszeń komisja wybierze gminę, którą uhonoruje 14 listopada 2023 r. podczas ogólnopolskiego Zjazdu MiŚOT w Zakopanem.

Formularz znajduje się tutaj: LINK

Organizatorem plebiscytu jest Projekt MdM Sp. z o.o., a jego patronami medialnymi ISPortal.pl i internetrzeczy.pl. Partnerami branżowymi zaś MiŚOT S.A., Fundacja Lokalni, Projekt Lokalni i Projekt LoRaWAN.

Wykorzystanie IoT w śledzeniu zwierząt domowych

Wiele osób posiada zwierzęta domowe. Z pewnością docenią one wsparcia w opiece nad podopiecznymi ze szczególnym uwzględnieniem lokalizacji zwierzęcia na wypadek, gdyby uciekło. Wyposażenia zwierzęcia w chip pozwala je łatwo zidentyfikować, gdy zostanie znalezione, jest także sposób by skrócić czas ewentualnych poszukiwań. 

Internet Rzeczy wykorzystywany w opiece nad zwierzętami daje różne możliwości. To ich obserwacja, lokalizowanie, czy zbieranie informacji o stanie zdrowia zwierzaków. 

Odbywa się to na przykład poprzez czujniki drzwi, dzięki którym wiemy, kiedy zwierzę opuściło dom, ale także poprzez sprzęty umieszczane na samych zwierzętach. Inteligentne systemy wraz ze specjalnymi aplikacjami pozwalają mieć kontrolę nad tym, gdzie jest nasze zwierzę praktycznie w każdej chwili. Niezależnie czy jest to zwierzę wychodzące, czy chwilowy uciekinier. Każdy właściciel może też wybrać takie rozwiązanie, które najlepiej odpowiada jego potrzebom. 

Różne rozwiązania śledzenia zwierząt

Sposobów na śledzenie zwierząt domowych przez IoT jest wiele. Może być to GPS, LoRa, Wi-Fi lub Bluetooth. Każdy z tych systemów wiąże się z określonymi zaletami, ale również wadami. Przed wyborem jednej technologii warto zastanowić się, jaka usługa sieci komórkowej znajduje się w danej okolicy i czy ona jest najlepszym rozwiązaniem, jaki mamy budżet i jaki obszar śledzenia zwierzęcia zakładamy. 

Śledzenie zwierząt przy użyciu urządzeń radiowych

Urządzenia śledzące w tym systemie wykorzystują do zlokalizowania zwierzęcia częstotliwości radiowe. Informacje o tym, jak daleko jest zwierzę przekazuje nadajnik na lokalizatorze. Technologia nie wykorzystuje masztów telekomunikacyjnych, więc może być stosowana także w tych miejscach, gdzie zasięg telefonii komórkowej nie jest najlepszy.

Radiowe urządzenia do śledzenia zwierząt mają przeważnie ograniczony zasięg. Ponadto w przypadku dużego zagęszczenia drzew czy budynków sygnał odbija się od nich, a to utrudnia lokalizację zwierzęcia. Spore gabaryty nadajników pozwalają na pozycjonowanie jedynie większych zwierząt. Sprawdzą się raczej przy dużych rasach psów, ale nie przy kotach. 

Śledzenie zwierząt z wykorzystaniem GPS

Technologia systemu opartego na GPS oferuje bardzo dokładne ustalenie pozycji, a następnie przesyła informacje o lokalizacji zwierzęcia za pomocą innych technologii np. na smartfon jego opiekuna. Jeśli GPS przesyła dane za pomocą sieci GSM, wykorzystuje ona maszty telekomunikacyjne, więc najlepiej sprawdza się tam, gdzie jest ich odpowiednie zagęszczenie i dobry zasięg. W mieście pozwala na określenie lokalizacji zwierzęcia w obrębie kilku przecznic, często nawet z dokładnością do dwóch metrów.

Obroże satelitarne i GPS mają jednak wadę. Brak wyraźnej linii satelitarnej do lokalizacji albo słaby sygnał telefonii komórkowej nie pozwalają na prawidłowe korzystanie z tego rozwiązania. Użytkownik musi również liczyć się z miesięczną opłatą za usługę. Częsta i duża transmisja to także szybkie zużycie baterii i może się okazać, że w przypadku zgubienia zwierzaka rozładuje się ona, zanim uda się zwierzę odnaleźć.

LoRa w śledzeniu zwierząt 

Rozwiązanie oferowane przez system LoRa opiera się o standard oszczędzający baterię. W porównaniu z systemem GPS bateria wytrzymuje nawet pięć razy dłużej. Odpowiadają za to niskie szybkości transmisji danych i mniejszy ich transfer. Oba systemy mogą też współpracować. GPS będzie wówczas używany do lokalizacji, a LoRa do przesyłania danych.

System ten może być wykorzystywany zarówno wewnątrz pomieszczeń, jak i na zewnątrz. Technologia LoRa i jej wykorzystania pojawiają się już na całym świecie, ich popularność rośnie także w Polsce. Może być to także tani (bo energooszczędny) sposób na śledzenie swojego zwierzaka.

Śledzenie zwierząt przy użyciu Bluetooth

System śledzenia zwierzęcia z wykorzystanie Bluetooth opiera się na lokalizatorze umieszczonym na zwierzęciu i smartfonie właściciela. Ten sposób można wykorzystywać raczej wewnątrz domów, gdyż zasięg lokalizatora to około 30 metrów. Sprawdzi się w przypadku wszędobylskiego kota pozostającego w domu i niewychodzącego, który czasem zagubi się w jakimś domu (lub piwnicy). Lokalizator Bluetooth pomoże go odnaleźć. 

Śledzenie zwierząt poprzez Wi-Fi

Do śledzenia zwierząt można także wykorzystywać Wi-Fi. System porównuje siłę sygnału pobliskich sieci bezprzewodowych i na tej podstawie określa lokalizację zwierzęcia. Może być to metoda bardzo precyzyjna, ale jedynie w sytuacji, gdy siła sygnału jest wystarczająca. Potrzebuje również odpowiedniej liczby pobliskich sieci bezprzewodowych.

Rozwiązania hybrydowe

Każdy z systemów śledzenia zwierząt posiada wady i zalety. Sposobem na obchodzenie wad z wykorzystaniem zalet mogą być systemy hybrydowe konstruowane tak, by z części składowych wyciągnąć to, co najlepsze. Hybrydowe rozwiązania z wykorzystaniem Internetu Rzeczy to połączenie różnych wskazanych wyżej technologii. Gdy pies czy kot jest na zewnątrz, wtedy jego śledzenie odbywa się przez system wykorzystujący GSM lub LoRę. W pomieszczeniach tracker – w celu oszczędzania baterii – może automatycznie przełączać się na Wi-Fi lub Bluetooth.

IoT w systemach monitorowania maszyn

Systemy monitorowania maszyn to technologia, która wspiera zbieranie danych dotyczących stanu technicznego urządzeń i stopnia ich eksploatacji. Dzięki temu łatwiejsze jest planowanie konserwacji, wykrywanie oraz analizowanie problemów w funkcjonowaniu łańcucha produkcji. Usprawnia to pracę zakładów produkcyjnych, pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze. Najwnikliwsze systemy monitorowania maszyn oparte są na Internecie Rzeczy.

System monitorowania maszyn – co to takiego?

Przestój to jeden z największych problemów w zakładach produkcyjnych i fabrykach. Czasem awaria jednej maszyny wymusza zatrzymanie wszystkich i przerwanie produkcji. Systemy monitorowania maszyn umożliwiają stałą ocenę użytkowanego sprzętu. Dzięki temu możliwe jest lepsze poznanie jego działania i wydajności, a to z kolei prosta droga do stworzenia wzorców działania maszyny. W ten sposób można na wczesnym etapie wykryć jakiekolwiek odchylenia od tego wzorca i przewidzieć problemy, zanim one się rozwiną. 

Wiadomo, że żadne urządzenie nie będzie działać wiecznie. Konieczne jest wymienianie ich lub naprawa, a także ulepszenia w celu dostosowania do postępu technologicznego. Konserwacja to także ważna część działania wszelkich urządzeń. 

Po zastosowaniu systemu monitorowania maszyn nie ma miejsca na domysły czy szacowanie zużycia – dane wskazują na to jednoznacznie. Odpowiednie informacje przekazywane są w czasie rzeczywistym i pozwalają przewidzieć konieczność przeprowadzenia prac konserwacyjnych. Przekłada się to na przygotowanie do ewentualnego przestoju i ograniczenie jego czasu, gdyż maszynę konserwuje się zanim ulegnie awarii.

System monitorowania maszyn – jak działa?

W celu najlepszego działania systemu monitorowania maszyn powinien on być częścią ekosystemu przedsiębiorstwa. Taką możliwość daje Internet Rzeczy. Odpowiednie maszyny w zakładzie podłączone są do różnego rodzaju czujników, które łączą się z internetem. Czujniki gromadzą dane w trybie ciągłym i przekazują je do scentralizowanego systemu komputerowego.

Sztuczna inteligencja wykorzystywana w systemach monitorowania maszyn to rewolucja w obszarze konserwacji. Pozwala na stały nadzór nad stanem maszyn i odpowiednie planowanie pracy. Czujniki to także sposób na wykrycie z wyprzedzeniem konieczności przeprowadzenia konserwacji maszyny. Określa się to konserwacją predykcyjną. Zbieranie i analizowanie danych na bieżąco sprawia też, że konserwacja przeprowadzana jest tylko wtedy, gdy jest to konieczne. SI może też określić cykl życia maszyny i informować o zużyciu z wyprzedzeniem. 

Tak zaplanowany i w ten sposób działający system to możliwość podejmowania konkretnych decyzji opartych na danych dla maksymalnej wydajności produkcji. Konserwacje i naprawy przeprowadza w odpowiednich i najlepszych na to momentach, ograniczając przestoje pracy.

Podsumowując systemy monitorowania maszyn oparte na SI pozwalają na ograniczenie przestojów w produkcji, niższe koszty energii, większą wydajność maszyn, niższe koszty produkcji, pozwalają też na prosty dostęp do informacji w systemie,

Inteligentna rewolucja w Warszawie: milion liczników IoT

Stoen Operator uzyskał znaczące wsparcie finansowe z Unii Europejskiej na rozbudowę inteligentnej infrastruktury pomiarowej AMI w Warszawie.

Umowa na dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) została zawarta, umożliwiając tym samym zamontowanie 174 tys. inteligentnych liczników energii elektrycznej w stolicy. Do 2028 roku planowane jest zakończenie montażu niemal miliona takich urządzeń IoT.

Projekt „Montaż liczników zdalnego odczytu w sieci dystrybucyjnej Warszawy (część A)” realizowany jest w ramach programu 4.7 „Inteligentna infrastruktura energetyczna”. Wsparcie finansowe wynosi 60 mln złotych. W czerwcu 2022 r., po przetargu, Stoen Operator wybrał Esmetric i Elgama Elektronika do dostawy i montażu 180 tys. liczników AMI. Cały projekt planowany jest do zakończenia w 2023 r.

Do końca 2023 roku przynajmniej 15 proc. odbiorców energii w Polsce powinno korzystać z liczników zdalnego odczytu, a do 2028 roku – 80 proc. odbiorców.

 

Do końca 2023 roku planujemy zainstalować liczniki zdalnego odczytu u 180 000 odbiorców, co będzie wypełnieniem pierwszego kamienia milowego określonego w Ustawie „Prawo Energetyczne”. W kolejnych dwóch latach będziemy zwiększać tę pulę do ponad 2,5 raza – do końca 2025 roku około pół miliona naszych klientów powinno mieć inteligentne opomiarowanie. Dalsze etapy to ponad 800 000 klientów wyposażonych w liczniki zdalnego odczytu na koniec 2027 roku, a do końca 2028 roku niespełna milion. Pozyskana dotacja znacząco ułatwi finansowanie realizacji Programu AMI, co w efekcie przełoży się na sprawniejszą realizację zakładanych celów. Mamy nadzieję na ogłoszenie przez NFOŚiGW kolejnych programów dotacyjnych, które umożliwią objęcie nimi kolejnych lat realizacji Programu AMI – komentuje Jakub Tomczak ze Stoen Operator.

 

Trwają też przygotowania do drugiej fazy projektu. Przewiduje ona montaż ponad 400 tys. liczników od połowy 2024 r. do końca 2026 r.

Stoen Operator już wcześniej uzyskał wsparcie z NFOŚiGW na rozwój infrastruktury – w tym przypadku na potrzeby stacji ładowania samochodów elektrycznych w dzielnicy Wawer w Warszawie.

Firma planuje przeznaczyć około 474 mln zł na rozwój sieci. Fundusze zostaną wykorzystane na inwestycje w technologię, przebudowę i budowę nowych linii energetycznych, a także na wymianę około 140 tys. tradycyjnych liczników na inteligentne urządzenia pomiarowe.

Mobilne Centrum Dowodzenia

Grupa strażaków z lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej w Niegoszowicach opracowała rozwiązanie, dzięki któremu ratownicy uzyskują nieocenione wsparcie nowoczesnych technologii. 

Mobilne Centrum Dowodzenia mieści się w walizce i zapewnia bezprzewodową łączność w miejscu prowadzenia akcji ratowniczej. Jego głównym celem jest zapewnienie komunikacji między Kierującym Działaniami Ratunkowymi (KRD), a poszczególnymi ratownikami i innymi osobami, które biorą udział w akcji. Mogą to byc na przykład wolontariusza biorący udział w akcji poszukiwawczej. 

 

Jedną z najważniejszych funkcji tego systemu jest przekazywania obrazu z dronów i kamer nasobnych (przyczepionych do mundurów strażaków i policjantów) bezpośrednio do sztabu. 

Jest to teraz możliwe nawet jeśli brak w danym miejscu jakiejkolwiek infrastruktury telekomunikacyjnej. Możliwe też jest zainstalowanie oprogramowania które pozwala nakładać na przykład na obraz z kamery drona, różnych elementów graficznych. 

 

Jak wygląda Mobilne Centrum Dowodzenia?

W szczelnej i odpornej na uszkodzenia obudowie mieści się kompletny system komputerowy wraz z radiostacją, monitorem, mikserem obrazu i wieloma innymi elementami. W podstawowej wersji MCD zawiera maszt do instalacji anteny i modemu, modem GSM, extender sieci WiFi, przewody zasilające i sygnałowe oraz walizkę do przenoszenia dodatkowych elementów i przewodów.

 

Część zastosowanych rozwiązań opiera się głównie na technologii internetu rzeczy (IoT) i protokole LoRa. Dzięki nim monitorowane są znajdujące się w zasięgu naszej mobilnej sieci trackery, które pomagają w lokalizacji ratowników. Możliwe jest także określenie temperatury otoczenia, czy obecności oparów substancji niebezpiecznych. 

 

Ratownicy i wynalazcy

Autorami tego nowatorskiego rozwiązania są strażacy, którzy są też entuzjastami nowoczesnych technologii. Pracując w terenie napotykali określone wyzwania, a jednocześnie zdawali sobie sprawę, że istnieją rozwiązania technologiczne, które mogą im wyjść naprzeciw. Żadne z nich nie było jednak opracowane stricte z myślą o ratownictwie. Na początku działali jedynie dla siebie i dla jednostki, teraz kilka naszych urządzeń regularnie pomaga w akcjach ratowniczych i poszukiwawczych na terenie całej Polski.

– Chodzi nam przy tym jedynie o czysto praktyczne zastosowanie już istniejących możliwości w celu ratowania ludzkiego życia – mówi Wojciech Górecki, współautor rozwiązania. – Tworzymy po prostu rozwiązania, które pomagają ludziom w trudnych sytuacjach. I to jest największa nagroda dla naszej pracy.