Kierowcy szukający wolnego miejsca parkingowego jeszcze bardziej korkują miasta, emitują też więcej spalin. Powstawanie nowych miejsc parkingowych czy parkingów wielopoziomowych nie stanowi jednak dla włodarzy wielu miast priorytetu. Obecny trend to raczej zniechęcanie kierowców. Dla tych, którzy muszą poruszać się samochodem, istotne staje się skuteczniejsze zarządzanie miejscami parkingowymi. Można to osiągnąć dzięki nowoczesnym technologiom.

 

Znalezienie miejsca parkingowego w centrum każdego większego miasta w Polsce jest dla kierowców ogromnym wyzwaniem. Krążenie po mieście w poszukiwaniu miejsca to dodatkowy element tworzący korki i zwiększający emisję spalin. Rosnąca liczba samochodów sprawia, że potrzeba jest kolejnych miejsc parkingowych, a miasta nie są z gumy. 

 

Samorządy szukają sposobów, by rozwiązać te problemy bez konieczności wyznaczania kolejnych miejsc czy budowania kolejnych parkingów. Pośród pomysłów pojawiają się rozwiązania łączące ekonomię z ekologią jak chociażby sharing economy czyli ekonomia współdzielenia. Dotychczas to pojęcie dotyczyło głównie wypożyczania na minuty pojazdów, ale tak samo może działać współdzielenie miejsc parkingowych. Pozwoliłoby to na bardziej efektywne zarządzanie i wykorzystywanie istniejących miejsc parkingowych, które często są niewidoczne z uwagi na usytuowanie na niezbyt wyraźnie oznakowanych parkingach lub takich zamykanych szlabanem. 

 

Innym sposobem szerszego wykorzystywania miejsc parkingowych jest multisharing. Dotyczy to chociażby miejsc parkingowych przy biurach, urzędach i sklepach, które w weekendy są nieczynne. Nie ma wtedy potrzeby blokowania miejsc do nich przynależnych przed innymi użytkownikami. Dodatkowo dla firm udostępniających swoje parkingi w dni wolne od pracy, gdy pracownicy są nieobecni w biurach, mogłoby to stanowić dodatkowe źródło dochodu. 

 

Smart parking

W lepszym planowaniu tych lub innych rozwiązań pomagają nowe technologie, które są jednym z elementów tworzenia smart cities. Są to przede wszystkim aplikacje, które pozwalają sprawdzić aktualne zapełnienie interesującego nas parkingu i zaplanować parkowanie z wyprzedzeniem. W aplikacji można sprawdzić nie tylko jeden konkretny parking, ale także inne miejsca parkingowe w pobliżu. W tym celu konieczne jest jednak jak najszersze wdrożenie technologii, by rzeczywiście wszystkie miejsca parkingowe w mieście objęte były odpowiednim monitoringiem i uwzględniane w systemie i aplikacji.

Również z wykorzystaniem aplikacji możliwe jest płacenie za miejsca parkingowe. Nie wymaga to już udania się do parkomatu, który często oddalony jest od miejsca, w którym udało się postawić samochód, by tam opłacić postój, a następnie wrócić do samochodu w celu umieszczania dowodu opłaty w widocznym miejscu. To wszystko wymaga czasu. Dzięki aplikacji możliwe jest szybkie i sprawne opłacenie postoju, a w przypadku jego przedłużenia dokonania dodatkowej opłaty bez konieczności powrotu do parkomatu. Jeszcze więcej korzyści przyniesie zintegrowanie dwóch systemów – wskazywania miejsc parkingowych i systemu opłat. 

 

Przyszłość to udostępnianie danych i integracja systemów zarządzania miastem. W przypadku parkowania pozwoli to kierowcom na szybsze znajdowanie odpowiedniego miejsca parkingowego i otrzymywanie wiadomości o koniecznych opłatach podawaną z wyprzedzeniem. Usprawni to parkowanie, zmniejszy korki w centrach miast i obniży emisję spalin, co wszystkim wyjdzie na dobre.

Taksówki autonomiczne pojawią się niebawem w Chongqing i Wuhan. To sukces chińskiej firmy technologicznej Baidu, które przekonuje do takiego kroku władze administracyjne kolejnych miast. Dzięki temu liczba miast, w których można korzystać z pojazdów Apollo Go dojdzie do dziesięciu.

Przed pandemią Covid-19 Wuhan było jednym z największych chińskich ośrodków gospodarczych. Siedziby miały tam największe światowe korporacje. To miasto będzie jednym z dwóch kolejnych, w których pojawią się taksówki autonomiczne. Drugim będzie Chongqing.

 

Autonomiczne taksówki nie są jeszcze doskonałe, co widać po ograniczeniach, jakie wobec nich wprowadzono. W Wuhan będzie można korzystać z nich w godzinach 9-17 na wyznaczonym obszarze 13 km kw. w strefie gospodarczej i technologicznej. W Chongqin usługa Baidu dostępna będzie krócej, bo w godzinach 9:30-16:30, ale za to na obszarze 30 km kw. dzielnicy Yongchuan. W obu miastach usługa będzie świadczona przez pięć samochodów Apollo Go piątej generacji.

 

Strefy, w których będą jeździć Apollo Go, nie są gęsto zaludnione i jest w nich wiele szerokich dróg. To ułatwi pracę autonomicznych taksówek. 

 

– To ogromna zmiana dla całej branży. Uważamy, że te zezwolenia są kamieniem milowym na drodze do wprowadzenia w pełni autonomicznych pojazdów świadczących usługi taksówkarskie na dużą skalę – komentuje sytuację Wei Dong, wiceprezes i dyrektor ds. bezpieczeństwa w Baidu’s Intelligent Driving Group.

 

Chociaż w Pekinie władze już także wyraziły zgodę na taksówki Apollo Go (w maju 2022 r.), to  jednak w tym przypadku nie do końca można mówić o pojazdach autonomicznych. Zgodnie z przepisami w pojeździe musi znajdować się człowiek, chociaż nie musi on siedzieć na miejscu kierowcy. W Chongqing i Wuhan nie ma takiego wymogu.

 

Pozostałe miasta, w których klientów obsługują taksówki Apollo Go to Szanghaj, Shenzhen, Kanton, Changsha, Cangzhou, Yangquan i Wuzhen. Baidu oświadczył także, że do 2030 r. planuje być obecna w 100 miastach. 

Żeby otworzyć zamek w drzwiach, potrzebne są klucze. Niekoniecznie jednak takie, jakie znamy od lat. Wszystko za sprawą inteligentnych blokad drzwi, które są już szeroko wykorzystywane w hotelach, apartamentach i lokalach Airbnb. Czy warto zainstalować je w domu?

Inteligentne zamki do drzwi to nowoczesne rozwiązanie zastępujące tradycyjny zamek mechaniczny. Ma być bezpieczniejsze, a także pozwalać na łatwiejszą identyfikację użytkownika. Wykorzystywane jest w przede wszystkim w pokojach hotelowych, lokalach Airbnb, ale również w bankach, laboratoriach, akademikach szkolnych i gabinetach. Coraz częściej instaluje się także w oddawanych do użytku domach, budynkach mieszkalnych, a nawet w całych dzielnicach. 

 

Sposoby identyfikacji

Jest wiele sposobów zarządzania takimi zamkami. Można podzielić je ze względu na niemechaniczne klucze, które są w nich wykorzystywane do identyfikacji użytkowników. 

Mogą być to:
– karta magnetyczna czy karta RF (zbliżeniowa) –  pozwalają one na otwieranie bezkontaktowe, charakteryzują się wygodą konfiguracji oraz niskimi kosztami,
– karta TM – stykowa karta inteligentna – wymaga otwierania kontaktowego przez dotknięcie, jej niewielkie rozmiary sprawiają, że jest wygodna do przenoszenia, jest też łatwa w wielokrotnej konfiguracji i pozwala na programowanie pod kątem bezpieczeństwa, ma również niskie koszty,
– odcisk palca lub dostęp poprzez rozpoznanie tęczówki – to bardziej zaawansowane, skomplikowane i kosztowne sposoby dostępu przy zamkach inteligentnych; biometria zapewnia wysokie bezpieczeństwo, jednak wymaga niewygodnej konfiguracji,
– karta Mifare – karta zbliżeniowa przeznaczona do szybkich odczytów z niewielkiej odległości, pierwotnie opracowana była do obsługi transakcji płatniczych w transporcie publicznym, jednak łatwa konfiguracja pozwala na inne jej zastosowania także przy zamkach inteligentnych,
– klawiatura cyfrowa ,
– Bluetooth.

Dużą wygodą przy zamkach wykorzystujących klawiatury cyfrowe czy połączenia bezprzewodowe, które mogą być obsługiwane przez komórki, jest możliwość zdalnego zarządzania zamkiem (oczywiście poprzez aplikację). Pozwala to osobie obsługującej obiekt na przesyłanie informacji gościom hotelu, hostelu czy Airbnb bez kontaktu osobistego. W ten sposób goście mogą otrzymać informacje o numerze pokoju oraz inne dane dostępowe. W przypadku klawiatury cyfrowej gościom wysyłany jest kod dostępu. Zdalne zarządzanie pozwala również na dezaktywację danego dostępu po upływie zarezerwowanego i opłaconego okresu pobytu. 

 

Udogodnienia

Klawiatury cyfrowe pozwalają też na zaprogramowanie wielu kodów. To rozwiązanie przydatne jest w przypadku wielu osób mających dostęp do danego wejścia. Mogą być to klatki schodowe (w ten sposób działa już wiele klawiatur obsługujących wejścia z domofonem) lub do konkretnych sektorów np. w miejscu pracy. 

Najbardziej skomplikowane i najdroższe rozwiązania wykorzystują dane biometryczne i wykorzystywane są w miejscach, w których potrzebny jest najwyższy stopień zabezpieczeń. Odcisku palca czy rozpoznanie tęczówki nie da się ukraść czy podrobić, a przynajmniej nie jest to takie proste (co wiemy głównie z filmów sensacyjnych). Sprawia to, że rozwiązanie to stosowane jest przede wszystkim w nowoczesnych biurach czy laboratoriach, do których nie mogą mieć dostępu osoby niepowołane. 

Chociaż wiele z zastosowań zamka inteligentnego przydaje się głównie przy wynajmowaniu pokoi czy mieszkań, a w przypadku metod bardziej zaawansowanych wiąże się z  bezpieczeństwem, mogą być z powodzeniem wykorzystywane nawet mieszkaniach prywatnych. Wszystko zależy od tego, czego potrzebuje użytkownik i jakie rozwiązanie, koszty czy sposób zabezpieczeń są dla jego potrzeb najwłaściwsze.

Wzrosło zainteresowanie gotowaniem i programami kulinarnymi. W czasie pandemii nie mogliśmy chodzić do restauracji, więcej osób zaczęło przyrządzać potrawy samodzielnie w domu. Oznacza to nowe smaki, przyprawy, produkty i sprzęty. Ten ostatni element jest tym, co postanowili wykorzystać producenci. 

 

Skoro gotowanie stało się pasją wielu osób to prawdopodobnie wiele z nich będzie nadal chciało oddawać się kulinariom także teraz. Czasu mamy jednak mniej. Z pomocą przyjdą urządzenia wykorzystujące algorytmy bazujące na sztucznej inteligencji, które część pracy wykonają za nas, pozwalając przy tym osiągać niemal restauracyjny efekt. 

 

Coraz popularniejsze są piekarniki, mikrofalówki i lodówki, które  komunikują się ze sobą i ułatwiają korzystanie z domowej kuchni. Pojawiają się także sprzęty, które kuchnią zajmują się kompleksowo. Planują posiłki i wiedzą, jak je wykonać. Za kilka czy kilkanaście lat może się okazać, że to właśnie one przejmują większość obowiązków związanych z gotowaniem. 

 

Gotuj z Julią 

Julia od CookingPal jest typowym przykładem sprzętu Smart AGD. Ma być urządzeniem niemal autonomicznym; nie tylko zaproponuje dla nas posiłek, ale też go wykona. Trzeba tylko posiadać niezbędne składniki. Elektryczna Julia potrafi kroić, siekać, mieszać i gotować (także z wykorzystaniem pary). Zakres działań człowieka jest zaś zawarty jest w specjalnej instrukcji, chociaż w założeniach jest tu także współpraca, współdziałanie i uczenie się w trakcie gotowania z Julią.

 

Wsparciem jest tu Smart Hub – specjalny tablet do Julii. Na ekranie prezentowane są poszczególne etapy i podpowiedzi dotyczące tego, kiedy i co dorzucić do urządzenia. W gotowaniu wspiera nas też asystent głosowy. Można przy tym wybrać, czy ma być to Alexa czy Asystent Google.

 

Urządzenie pozwalać na personalizowanie dań pod konkretnych domowników, a specjalna kamerka ma rozpoznawać składniki. Na koniec Julia sama się czyści. 

 

Robot od Sony

Firma Sony znana jest raczej ze sprzętu elektronicznego trzymanego daleko od kuchni. Chyba że ktoś lubi posłuchać w trakcie gotowania muzyki. Niebawem jednak firma ta i gotowanie mają się kojarzyć za sprawą sprzętu przeznaczonego do przyrządzania posiłków. W dodatku, według zapowiedzi, ma to być aktywność lekka, łatwa i przyjemna, gdyż to sztuczna inteligencja weźmie na siebie cały ciężar przygotowania jedzenia. 

Chociaż firma nie podaje jeszcze szczegółów technicznych, wiadomo, że powstać ma robot kuchenny wykorzystujący sztuczną inteligencję. Urządzenia ma poprowadzić domowego szefa czy szefową kuchni przez cały proces od wybrania składników, poprzez ich przygotowanie, aż do podania dania. Jeśli komuś na myśl przychodzi urządzenie typu Thermomix, prawdopodobnie ma rację, jednak każda firma stara się mieć swoją, autorską propozycję tego typu. 

 

Dopełnieniem tego urządzenia będzie aplikacja Recipe Creation. Zastosowane algorytmy mają być pomocne w tworzeniu nowatorskich przepisów na bazie już istniejących. Jeśli komuś brakuje kreatywności – aplikacja przyjdzie z pomocą. Ma być pomocna zarówno w przypadku amatorów gotowania jak i doświadczonych szefów kuchni. Prawdopodobnie możliwe będzie tworzenie takich dań, które przypominają te znane, ale omijają składnik, za którym nie przepadamy lub na który jesteśmy uczuleni. Pozwoli też stworzyć zupełnie nowe dania analizując poszczególne składniki, ich aromat, smak, wartości odżywcze, a nawet strukturę molekularną. Na tej bazie będzie proponować różne zestawienia i kombinacje.

 

Kulinaria to kolejna dziedzinach, w której firmy produkujące sprzęt ścigają się ze sobą na lepsze i skuteczniejsze wykorzystanie sztucznej inteligencji. Zarówno  w produkowanych przez siebie urządzeniach ułatwiających przyrządzanie potraw, jak i wykorzystując aplikacje, które uatrakcyjniają proces gotowania.

Hulajnogi elektryczne są wygodnym sposobem przemieszczanie się po mieście, jednak porzucanie ich w różnych punktach i to nawet niekoniecznie w pozycji pionowej, jest zmorą naszych czasów. Bolt testuje rozwiązanie oparte na sztucznej inteligencji, które ma poprawić sytuację. Analizując zdjęcia robione przez użytkowników system będzie pouczał ich, jak prawidłowo parkować hulajnogi.

 

Rozwiązanie, o którym mowa, ma być oparte o algorytm uczenia maszynowego. Bazą jest pula 150 tys. fotografii przedstawiających parkowanie hulajnóg. W ten sposób system uczy się rozróżniać parkowanie prawidłowe od niezgodnego z przepisami. Wiedza ta będzie systematycznie uzupełniana.

 

W celu osiągnięcia jak największej dokładności, model sztucznej inteligencji będzie szkolony lokalnie we wszystkich miastach, w których nowe rozwiązanie zostanie uruchomione. Dzięki temu dostosuje się on do specyficznych elementów danego miasta, takich jak przepisy parkingowe czy układ ulic. Inżynierowie firmy Bolt nieustannie pracują nad poprawą dokładności narzędzia, poszerzając bazę zdjęć. – czytamy w komunikacie Bolt.

 

Dzięki temu system będzie w stanie na podstawie zdjęcia zrobionego przez użytkownika stwierdzić, czy hulajnoga nie blokuje drogi dla rowerów, chodnika lub wejścia do budynku. W przypadku nieprawidłowego zaparkowania hulajnogi użytkownik otrzyma powiadomienie w aplikacji.

 

Dotychczas system z powodzeniem przetestowano w Sztokholmie i Oslo. W Szwecji skuteczność weryfikacji zdjęć wyniosła aż 80 proc. Teraz wprowadzany jest on do innych miast w Europie. W Polsce będą to Kraków, Szczecin, Trójmiasto i Warszawa.

 

Wrocław należy dziś do polskiej awangardy Smart City dzięki obecności w mieście zasięgu LoRaWAN. Pozwala to na wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań, które ułatwiają zarządzanie miastem. Jednym z nich jest system zdalnego odczytu wodomierzy.

 

Już w 2018 roku został podpisany list intencyjny między miastem a jednym z operatorów telekomunikacyjnych. Miało to na celu objęcie miasta zasięgiem sieci LoRaWAN i dalsze działania z tym związane. Kolejnym krokiem było zamontowanie 52 sensorów umożliwiających naprowadzanie autobusów turystycznych na wolne miejsca parkingowe.

 

Następnie przyszedł czas na system zdalnego odczytu wodomierzy przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji we Wrocławiu. Stworzyły go firmy Emitel i Aiut. Pierwsza znana jest z transmisji przez naziemną infrastrukturę sygnału radiowo-telewizyjnego, druga specjalizuje się w rozwiązaniach z dziedziny automatyki przemysłowej i Smart Meteringu. Stworzone rozwiązanie pozwala na rozliczanie odbiorców z ich rzeczywistego, a nie szacunkowego zużycia wody w cyklach miesięcznych. Nie wymaga to również osobistego stawiennictwa przedstawiciela wodociągu w celu spisania licznika, a wszystko odbywa się automatycznie poprzez sieć LoRaWAN.

 

Taki system z codziennym odczytem pozwala również na ograniczenia strat wody. Od razu daje się wykryć przecieki – pojawiają się wówczas różnice pomiędzy licznikami  indywidualnymi i zbiorczymi. Wszystkie dane wykorzystywane są również do kontroli rzeczywistego poboru wody w obiektach i efektywnego planowania jej zakupu. 

 

Projekt to docelowo 70 tysięcy liczników wody z zainstalowanymi specjalnymi urządzeniami dostarczonymi przez Aiut. To właśnie dzięki nim możliwa jest bezprzewodowa komunikacja w sieci. Pozwala to także na monitorowanie odczytów z liczników umieszczonych w trudno dostępnych miejscach, takich jak piwnice czy studzienki. 

 

Dlaczego wybrano LoRaWAN?

Przede wszystkim z uwagi na dobrą propagację sygnału, który dociera także z tych wspomnianych trudno dostępnych miejsc. Ponadto zasięg tej sieci mierzony jest w kilometrach i jest odporna na zakłócenia elektromagnetyczne. co sprawdza się w gęstej zabudowie. Do tego dochodzi jeszcze oszczędność energetyczna i ekonomiczna. Urządzenia w sieci LoRaWAN mogą pracować na jednej baterii przez wiele lat. Transmisja danych odbywa się natomiast bez udziału operatora telekomunikacyjnego i bez ponoszenia opłat za abonament. 

 

Wrocław nie jest jedynym przykładem miasta stosującego technologię LoRaWan. W 2018 r. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Ząbkach także zdecydowało się na jej wykorzystanie w celu monitorowania zużycia wody, wykrywania wycieków i innych awarii oraz bezprawnych przyłączy. Tam również technologię wybrano z uwagi na daleki zasięg, energooszczędność i doskonałą propagację. 

Po sukcesie projektu pilotażowego miasto zdecydowało się na ogłoszenie przetargu na wymianę pozostałych wodomierzy. 

System zdalnego odczytu wodomierzy w sieci LoRaWAN jest sprawdzonym i godnym polecenia sposobem monitorowania zużycia wody. Niezależnie od tego czy wykorzystywany jest w mniejszym czy większym mieście.

Łącząc technologię i infrastrukturę IoT z nowymi modelami matematycznymi symulującymi rozprzestrzenianie się COVID-19, pilotażowe rozwiązanie w głównym paryskim ośrodku szpitalnym uniwersyteckim wykazało, jak zarządcy budynków mogą ograniczać rozprzestrzenianie się wirusów. Śledzenie działań prowadzonych przez ludzi będzie jednym z priorytetowych projektów IoT, szanując naszą prywatność.

 

Badania na Wydziale Medycyny w Kremlin-Bicêtre Assistance Publique-Hôpitaux de Paris odbywały się w 2021 r. i trwały przez osiem miesięcy. Objęły prawie 200 studentów i około 20 wolontariuszy, którzy nosili odznaki obsługujące technologię Bluetooth podczas zajęć, laboratoriów i pracy. 

 

Oprócz ciągłego monitorowania jakości powietrza w budynku system monitorował ruchy i miejsce pobytu mieszkańców za pomocą modeli matematycznych opracowanych przez dwójkę naukowców z Uniwersytetu Paris-Saclay. Modele te symulowały cyrkulację koronawirusa w populacji studentów, na podstawie śledzenia ich kontaktów.

 

Kontakt a zarażenia

– Nasza technologia umożliwia śledzenie kontaktów między ludźmi, a także oszacowanie roli aktywności, takich jak gromadzenie się w źle wentylowanych pomieszczeniach oraz długości i rodzaju komunikacji między jednostkami w ramach rozprzestrzeniania się epidemii – powiedział Bertrand Maury, który wraz z kolegą, Sylvainem Faure, stworzył algorytm.

 

W ramach systemu wykorzystano technologię opracowaną wspólnie przez Kerlink, specjalistę w rozwiązaniach IoT, Microshare, dostawcę przodujących rozwiązań do zarządzania oraz Enless Wireless, producenta inteligentnych rozwiązań samoobsługowych, takich jak czujniki komunikujące się w trybie radiowym i oraz urządzenia niezbędne do zastosowań związanych z wydajnością energetyczną i komfortem w budynkach.

 

System oparty na LoRaWAN wykorzystuje Kerlink Wanesy Wave, wielozadaniową platformę łączącą Wi-Fi i LoRaWAN do zbierania danych i śledzenia osób z identyfikatorem Bluetooth – oraz wewnętrzny gateway Kerlink Wirnet iFemtoCell do przesyłania danych do aplikacji Microshare, która ma zapewniać bezpieczeństwo, prywatność i niezawodność w dostarczaniu informacji.

 

Wentylacja a wirus

Aplikacja śledzenia kontaktów w budynkach została połączona z monitoringiem jakości powietrza, który obejmował:

  • poziomy CO2 w pomieszczeniach w zależności od liczby przebywających osób i godzin obłożenia,
  • awarie w wentylacji lub wymagane konserwacja urządzeń wentylacyjnych,
  • godzinowy wskaźnik odnowień lub całkowite odnowienie powietrza w pomieszczeniu, który jest kluczowym wskaźnikiem wydajności monitorowanym przez zarządców budynków.

Twórcy zapewniają, że projekt pilotażowy w Kremlin-Bicêtre AP-HP został zatwierdzony przez jednostkę badań klinicznych Wydziału Lekarskiego Paris-Saclay, a ochrona danych prywatnych i tożsamości uczestników projektu pilotażowego była w pełni zgodna z przepisami RODO.

We francuskich szkołach uruchomiona została kontrola poziomu CO2 poprzez system czujników połączonych dzięki LoRaWAN. Long Rage Wide Area Network, czyli bezprzewodowa sieć małej mocy umożliwiająca komunikację na duże odległości przy niskiej przepływności i niskim poborze energii, opiera się na innowacyjnym podejściu do wykorzystania pasma radiowego.

 

90 proc. osób we Francji uważa, że jakoś powietrza ma wpływa na stan ich zdrowia, a jednocześnie nie uznaje tych zanieczyszczeń za poważne zagrożenie. Ponadto mając świadomość tego, że powietrze poza miejscem zamieszkania może być zanieczyszczone – na ulicy, ale też w transporcie publicznym czy budynkach użyteczności publicznej – uznają jednocześnie, że powietrze w ich domach jest raczej dobrej jakości.

Podobne wyniki badań świadomości na temat jakości powietrza uzyskano w Belgii. Tam również pytane osoby były zaskoczone tym, że powietrze w budynkach może być zanieczyszczone tak samo lub nawet bardziej, niż na zewnątrz. W praktyce jednak monitorowanie jakości powietrza we wnętrzach potrafi wskazywać spore zanieczyszczenia. 

 

Test powietrza

We Francji uznano w związku z tym za celowe wprowadzenie obowiązku stałego sprawdzania stanu powietrza w placówkach edukacyjnych. W przedszkolach i szkołach podstawowych jest to obowiązkowe od 2018 r., zaś od 2020 r. również w szkołach średnich i wyższych. 

Rozwiązaniem technologicznym, które ułatwia prowadzenie takich badań na szeroką skalę, są czujniki wykorzystujące do komunikacji sieć LoRaWAN. Tego typu urządzenie (Adeunis Comfort CO2) zostało niedawno wybrane  przez władze francuskiego regionu Owernia-Rodan-Alpy, by za jego pomocą monitorować powietrze w placówkach edukacyjnych. 

 

Nie tylko szkoły

Systemy kontroli powietrza oparte na LoRaWAN można wykorzystać nie tylko w celu monitorowania francuskich szkół. To propozycja z bardzo szerokiego obszaru rozwiązań Smart Building/Smart Home.

Sygnał radiowy sieci LoRaWAN umożliwia uruchamianie bezprzewodowej transmisji danych na duże odległości (nawet do kilkudziesięciu50 kilometrów). Dotyczy to również miejsc, które były niedostępne dla innych technologii (np. piwnic i budynków znajdujących się na terenach, na których występują zakłócenia elektromagnetyczne).

 

Moduły transmisji dalekiego zasięgu (LoRa) mają też niskie zapotrzebowanie energetyczne. Oznacza to możliwość zasilania urządzeń bateryjnych przez wiele miesięcy, a w niektórych przypadkach nawet wiele lat. Dzięki temu nie trzeba doprowadzać przewodów zasilania do urządzeń w sieci LoRaWAN i można montować je nawet tam, gdzie nie ma możliwości doprowadzenia takiej sieci. 

Brak konieczności doprowadzania przewodów zasilających i sygnałowych, to kolejne istotne kwestie związane z wykorzystaniem sieci LoRaWAN. Urządzenia takie znajdują coraz więcej zastosowań także w takich miejscach, w których wcześniej żadne rozwiązania sieciowe nie były brane pod uwagę. 

Instalacja takiego systemu czujników nie wiąże się również z koniecznością przeprowadzenia żadnych prac budowlanych. Jest to istotna kwestia w przypadku budynków użyteczności publicznej, które muszą być dostępne codziennie lub prawie codziennie. Pełny system może być zamontowany bez przerwy w działaniu obiektu. To wszystko sprawia, że produkt ten jest dobrym rozwiązaniem przy monitorowaniu jakości powietrza i pomiarów w nim zawartości dwutlenku węgla.

Branża transportowa stoi obecnie przed poważnymi wyzwaniami. Wśród nich trzeba wskazać wysokie koszty paliwa, brak dostępnych kierowców, coraz surowsze przepisy oraz zakłócenia wynikające z nowych modeli biznesowych. Rozwiązania IoT w branży transportowej mogą rozwiązać wiele z tych problemów i przynieść znaczące korzyści.

 

Ostatnie lata pokazały, jak bardzo jesteśmy zależni od dobrze funkcjonujących łańcuchów dostaw. IoT w transporcie już teraz jest podstawą procesu cyfryzacji przemysłu. Dane, które gromadzą czujniki, stają się cennym źródłem dla rozwoju logistyki.

 

Jan Höllera z Ericsson Research opisał trzy główne elementy, które sprawiają, że branża transportowa może wykorzystać maksimum możliwości. Oto one:

  • wykorzystanie globalnej łączności,
  • kompleksowe zastosowanie czujników,
  • wdrożenie systemów AI i uczenia maszynowego, które pozwolą na optymalizację przepływu towarów zgodnie z parametrami wydajności.

 

Przykładów jest tu sporo. ZF to globalna firma technologiczna dostarczająca systemy do samochodów osobowych, pojazdów użytkowych i technologii przemysłowej, które umożliwiają mobilność nowej generacji. Dwa z najważniejszych rozwiązań IoT oferowanych przez ZF dla branży transportowej to monitorowanie ciężarówek i naczep oraz pomoc dla kierowców ciężarówek w czasie rzeczywistym.  

 

Dla średniej wielkości europejskiej firmy logistycznej posiadającej flotę 50 ciężarówek i osiągającej roczne przychody w wysokości około 15 mln EUR, wdrożenie monitorowania samochodów może przynieść zysk rzędu 600 tys. EUR. Wynika to z redukcji kosztów związanych z przestojami i nieplanowanymi naprawami, ale także z ograniczenia kosztów ubezpieczeń.

 

Przyszłość transportu i logistyki będzie ewoluować w kierunku systemów cyfrowych. Obejmują one inteligentne magazyny, pojazdy autonomiczne, platformy cyfrowe umożliwiające współpracę wszystkich specjalistów w ramach branży logistycznej, predykcyjne, samonaprawiające się łańcuchy logistyczne i nie tylko.

 

Firmy nieustannie poszukują też nowych rozwiązań dla transportu by zwiększyć transparentność dostaw, usprawnić operacje i zaoszczędzić. Można to osiągnąć zbierając dane o procesie logistycznym za pomocą urządzeń IoT i przekształcając je w cenne informacje biznesowe.

 

Wdrażanie IoT w transporcie to nie tylko podłączanie sprzętu lub czujników do sieci, ale też zmiana każdego elementu łańcucha dostaw w źródło informacji. Aby wykorzystać zebrane dane z korzyścią dla biznesu, trzeba też analizować big data. Informacje bez odpowiedniej analizy nie mają przecież zbyt dużej wartości, dlatego też należy wiedzieć jak pracować z danymi aby rozwijać biznes.

 

Internet rzeczy w transporcie to oczy i uszy menedżerów łańcucha dostaw. To także pewny sposób na zdobycie przewagi konkurencyjnej i umocnienie pozycji na rynku. Korzyści z IoT dla logistyki są więc następujące:

  •       optymalizacja przepływu pracy,
  •       ulepszone przewidywanie popytu,
  •       eliminacja ryzyka awarii transportowych,
  •       nowe możliwości biznesowe.

 

Większość tych wyzwań należy podjąć już teraz.

Pisaliśmy już o planowanej kompleksowej wymianie liczników energii elektrycznej na inteligentne, co ma nastąpić już niebawem w całej Polsce. Proces ten ma zacząć się już w 2023 roku, kiedy to liczniki mają trafić aż do 15 procent odbiorców. Ta akcja ma ułatwić odczyty liczników, a także umożliwić kontrolowanie zużycia energii.

 

Inteligentne liczniki energii elektrycznej są urządzeniami pomagającymi wykonywać pomiary zużycia i parametrów energii elektrycznej. Funkcję pomiarową posiadały też dotychczasowe, tradycyjne liczniki elektroniczne i ten element funkcjonowania urządzenia się nie zmienia. W zakresie innych funkcji podziału liczników inteligentnych można dokonać ze względu na trzy kwestie: liczbę faz, kierunek przepływu energii oraz sposób pomiaru.

 

Dodatkowo ułatwią one pracę osobom zajmującym się odczytami. Sprawia to, że są praktyczniejsze niż liczniki indukcyjne i elektroniczne, współpracują także z systemem informatyczno-komunikacyjnym. Odczyt zdalny pozwalał będzie teraz na dwustronną komunikację z dostawcą prądu lub użytkownikiem. Dzięki takiemu licznikowi można będzie też analizować zużycie energii w ciągu dnia.

 

To właśnie odczyt zdalny jest podstawową funkcją, która ułatwia zbieranie danych o zużyciu energii przez odbiorców. Nie trzeba już będzie wysyłać pracownika by pojawił się na miejscu zainstalowania licznika ani serwisanta w celu jego konfiguracji. Te czynności można będzie wykonać zdalnie. Komunikacja z urządzeniem odbywać się będzie za pośrednictwem sieci energetycznej lub dzięki wbudowanemu modułowi komunikacji bezprzewodowej. 

 

Komunikacja dwustronna wesprze też użytkownika w korzystaniu z energii elektrycznej. Liczniki z technologią smart metering dostarczają pełną informację o zużyciu energii i jej kosztach. Pozwalają śledzić na bieżąco zużycie prądu przez poszczególne urządzenia i na podstawie tej wiedzy świadomie gospodarować energią. Otrzymamy więc bieżącą informację o kosztach energii na chwilę obecną oraz o szacunkowym koszcie w rozliczeniu miesięcznym przy utrzymaniu dotychczasowego zużycia. 

 

Chociaż nie jest to jednoznaczny sposób na oszczędzanie, to jednak wiedza o tym, jakie urządzenia zużywają najwięcej energii i jakie są tego koszty, pomoże nam kształtować nasze zachowania, by obniżyć rachunki.

 

Monitorowanie zużycia energii przydaje się również wtedy, gdy korzystamy z różnych taryf energetycznych zależnych od chociażby pory dnia. Z urządzeń potrzebujących więcej energii możemy bardziej świadomie korzystać gdy taryfa jest niższa.

 

Liczniki inteligentne pozwalają też zmienić sposób rozliczania dostawcy prądu z użytkownikiem. Zdalne i wygodne odczytywanie zużycia pozwala na stosowanie płatności za faktycznie zużytą energię, a nie wystawianie rachunków według prognoz.