Sektor robotyki i automatyzacja

Sektor robotyki ma być jednym z najszybciej rozwijających się obszarów biznesowych najbliższych lat. Firmy dostarczające rozwiązania z obszaru nowoczesnych usług automatyzacji interesują się także robotyką. Polska ma tu jednak sporo do nadrobienia.

W Polsce rynek robotyzacji wciąż nie jest w pełni rozwinięty. Nie ma też rządowego wsparcia, takiego jak choćby system grantów, czy odpowiedniej edukacji. Dlatego też zwiększa się dystans między naszym krajem, a tymi, które są najbardziej zautomatyzowane. To z kolei powoduje utratę konkurencyjności.

Jedną z naszych firm, która ma świadomość tego, jak ważna jest robotyka dla innowacji, jest Transition Technologies-Control Solutions. Firma dostarcza rozwiązania z obszaru nowoczesnych usług automatyzacji. Jedną z jej gałęzi realizacyjnych są właśnie projekty robotyzacji linii produkcyjnych. Współpracuje ona także z Doosan Robotics – liderem technologicznym i dysktrybutorem cobotów – robotów współpracujących przeznaczonych do pracy we wspólnej przestrzeni z człowiekiem.

– Doświadczenia z naszych wdrożeń wskazują, że automatyzacja pozwala znacznie ograniczać koszty pracy człowieka w procesach, a dodatkowo przekłada się na polepszenie wskaźnika OEE (Overall Equipment Effectiveness) – mówi Zbigniew Strzelecki, Dyrektor Obszaru Robotyki TT-CS.  

Robotyzacja na świecie 

Głównym czynnikiem, który przemawia za robotyzacją, jest konieczność zmniejszenia kosztów pracy ludzkiej. Te zaś rosną nie tylko w krajach Europy Zachodniej czy USA, ale również w Polsce. 

Kolejnym czynnikiem, który sprzyja robotyzacji, są coraz doskonalsze urządzenia, które pojawiają się w tym obszarze. Przemysł 4.0 to szybsza digitalizacja i robotyzacja przemysłu, która łączy się także ze sztuczną inteligencją. Inwestycje w tego typu rozwiązania pozwolą Unii Europejskiej – w tym Polsce – utrzymać silną pozycję obszaru produkcyjnego.

Roboty pojawiają się w różnych dziedzinach produkcji między innymi dzięki łączeniu z systemami wizyjnymi nadzorowanymi przez człowieka.

– Roboty to przyszłość. Bez robotyzacji nie można być konkurencyjnym na globalnych rynkach, ten wniosek staje się coraz bardziej widoczny dla wszystkich firm produkcyjnych w Polsce, a więc potrzebne będą wyspecjalizowane firmy zajmujące się budową maszyn i automatyzacją procesów – mówi Daniel Dziadek, Prezes Zarządu TT-CS.

Rolnictwo napędzane IoT

Wraz z postępem technologicznym, czujniki i urządzenia obsługujące Internet Rzeczy (IoT) odgrywają kluczową rolę w rolnictwie. Automatyzacja, zdalne monitorowanie zwierząt czy parametrów gleby oraz wysyłanie danych do terminali maszyn to tylko niektóre z możliwości, które przyniosły te innowacyjne rozwiązania. Zapotrzebowanie na IoT w rolnictwie rośnie, a globalny rynek, który w 2021 roku był wart 27 mld USD, ma szansę osiągnąć 84,5 mld USD do 2031 roku.

Aby w pełni wykorzystać potencjał rolnictwa 4.0, niezbędne jest wprowadzenie Internetu Rzeczy, który umożliwia połączenie narzędzi z internetem oraz gromadzenie i wymianę danych. Dzięki temu możliwe jest zwiększenie produktywności poprzez automatyzację i inteligentne zarządzanie gospodarstwami. 

IoT w rolnictwie znajduje zastosowanie zarówno w małych, rodzinnych gospodarstwach, jak i w dużych, wielkoobszarowych, we wszystkich rodzajach produkcji: hodowli zwierząt, ogrodnictwie, hodowli ryb i produkcji roślinnej. Wszędzie tam, gdzie znaczącą rolę odgrywa rolnictwo precyzyjne.

Co napędza nowoczesne rolnictwo?

Analiza danych w czasie rzeczywistym, zapotrzebowanie na systemy automatycznego sterowania oraz wykorzystywanie usług w chmurze to główne czynniki napędzające rynek IoT i rozwój inteligentnych gospodarstw. Planowane pokrycie obszarów wiejskich technologią 5G wzmocni wykorzystanie urządzeń IoT, co wzajemnie napędza rozwój technologiczny. Coraz więcej rolników korzysta ze smartfonów i Internetu, co sprzyja szybkiemu wzrostowi liczby podłączonych urządzeń IoT do zastosowań w tzw. rolnictwie precyzyjnym.

Dzięki gromadzeniu danych, ich analizie i udostępnianiu, IoT umożliwia zarządzanie wyzwaniami związanymi z maksymalizację zarówno ilości, jak i jakości produkcji rolnej.

Oprócz rolnictwa precyzyjnego najszybciej rozwijającym się segmentem jest produkcja zwierzęca. Rosnące zapotrzebowanie na czujniki i systemy do monitorowania zwierząt gospodarskich pozwala hodowcom na bieżąco monitorować zdrowie zwierząt, wykrywać choroby i podejmować środki zapobiegawcze. Cyfryzacja gospodarstw jest kluczowa dla efektywnego funkcjonowania IoT, co przyczyni się do wzrostu produkcji i ograniczenia marnotrawstwa.

Przyszłość rolnictwa 

Według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych, liczba ludności na świecie wzrośnie do 9,77 mld do 2050 roku, co spowoduje dwukrotny wzrost zapotrzebowania na rośliny uprawne i paszę dla zwierząt. W nadchodzących latach rolnictwo będzie musiało stawić czoła różnym ograniczeniom, takim jak niedobór siły roboczej, wody oraz degradacja gleby. Rozwój IoT w branży rolniczej może globalnie zwiększyć produktywność, wpływając na regiony takie jak Afryka, Europa Wschodnia, Ameryka Południowa i Azja.

IoT w rolnictwie obejmuje zarządzanie gospodarstwem, systemy automatyki i sterowania, urządzenia wykrywające i monitorujące, sprzęt do monitorowania zwierząt gospodarskich oraz inteligentny sprzęt szklarniowy. Dzięki omawianej technologii możliwe jest zarządzanie wyzwaniami związanymi z rolnictwem, co prowadzi do maksymalizacji ilości i jakości produkcji rolnej. To odpowiedź na rosnące potrzeby światowej populacji.

Mobilność przyszłości

Poznań do rozwiązań smart pochodzi kompleksowo, a do tego wsłuchuje się w głosy mieszkańców. Także w zakresie mobilności.

Na wraźne oczekiwanie mieszkańców, radnych osiedlowych, a w szczególności osób niewidomych i niedowidzących, poznański Zarząd Dróg Miejskich podjął się rozwiązania problemu nieprawidłowo parkujących hulajnóg elektrycznych. Przedstawiciele administracji przeanalizowali przy tym wzajemne powiązania między różnymi formami transportu i technologiami, a następnie wprowadzili zintegrowane rozwiązania dotyczące mobilności.

Flagowym projektem miasta w tym zakresie stały się punkty Hop&Go wyznaczone w 273 lokalizacjach na obszarze Starego Miasta, Ostrowa Tumskiego i kilku innych dzielnic miasta. Służą do pozostawiania w nich sprzętu współdzielonego oraz prywatnego – rowerów, skuterów i hulajnóg. Scentralizowane punkty Hop&Go ułatwiają płynne przejścia między tymi pojazdami, a środkami transportu publicznego (i odwrotnie).

– Analizując dane dotyczące mobilności dostarczone przez firmy produkujące hulajnogi elektryczne, zidentyfikowaliśmy strategiczne lokalizacje dla węzłów, które maksymalizują dostępność i wygodę dla wszystkich mieszkanek i mieszkańców miasta. Dane pozwalają nam zrozumieć wzorce – podkreślają przedstawiciele poznańskiego magistratu.

Spójny system

Nie chodzi przy tym tylko o zapewnienie większej liczby opcji transportu, ale też o ich integrację w spójny system, działający w oparciu o koncepcję smart city. Już po pierwszych miesiącach od zakończenia programu pilotażowego i wprowadzeniu stref Hop&Go do obligatoryjnego stosowania, można było zauważyć znaczną poprawę uporządkowania przestrzeni miejskich.

Poznańskie punkty mikromobilności Hop&Go doceniane są przez odwiedzających to miasto turystów i przedstawicieli administracji innych miast, zostały też wyróżnione i opisane w raporcie poświęconym mobilności miejskiej opublikowanym przez bee smart city oraz IAA Mobility.

Transport publiczny

W 2023 r. w Poznaniu wprowadzona została możliwość płatności kartą w miejskich tramwajach. Stworzona została też aplikacja PEKA, pozwalająca na wygodniejsze korzystanie z transportu publicznego. Warto też wspomnieć, że do tutejszej floty pojazdów hybrydowych czy elektrycznych dołączyły także autobusy wodorowe.

Potwierdza to, że Poznań jest miastem, które pojęcie smart city traktuje poważnie, a przede wszystkim podchodzi kompleksowo do nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Planowanie i wdrażanie projektów opiera się tu na współpracy z mieszkańcami, przedsiębiorcami, start-upami, organizacjami pozarządowymi i instytucjami naukowymi. Stacjonarnie i online prowadzone są też konsultacje społeczne, dzięki czemu władzom miasta łatwiej zrozumieć potrzeby i oczekiwania mieszkańców oraz dostosować podejmowane działania do realnych potrzeb.

Smartwatch dla dziecka – gadżet czy ochrona?

Wyposażanie dzieci w nowoczesne urządzenia nie u wszystkich budzi pozytywne emocje. Wielu rodziców obawia się, że gadżety odciągną dziecko od obowiązków. Smartwatch umożliwia jednak kontakt z dzieckiem i może wspierać jego bezpieczeństwo.

Jednym z rozwiązań technologicznych, które pozwalają na kontakt z pociechą i podniesienie jej bezpieczeństwa jest smartwatch z GPS. To kolorowy gadżet, który nie tylko ucieszy dziecko, ale też w wielu sytuacjach uspokoi rodzica. 

Dla dzieci to przede wszystkim krokomierz, aparat fotograficzny i gry w zasięgu ręki. Do tego dochodzą wszystkie funkcje komunikacyjne: wideorozmowy, możliwość dzwonienia i odbierania połączeń oraz wysyłanie wiadomości głosowych. Pozwala on także na kontakt z rodzicem praktycznie w każdej sytuacji.

Jednak w sytuacjach szczególnie niebezpiecznych istotna jest jeszcze jedna funkcja, którą posiada smartwatch. Jest tam przycisk SOS pozwalający natychmiast wezwać pomoc. Znajduje się z boku urządzenia i warto uczulić dziecko na jego istnienie. 

Jak działa przycisk SOS?

W przypadku, gdy dziecko źle się poczuje, jest zaczepiane przez obce osoby, dozna upadku czy urazu lub w jakiejkolwiek innej sytuacji zagrożenia – dzięki przyciskowi SOS natychmiast poinformuje o tym rodziców i wyśle informację alarmową z prośbą o pomoc oraz z aktualną lokalizacją. 

Rodzice mają w takiej sytuacji możliwość dotarcia na miejsce lub powiadomienie odpowiednich służb czy osób, pod których opieką znajduje się dziecko – dyrekcji szkoły, nauczycieli czy opiekunów na wyjazdach. 

Zalety tego rozwiązania

Funkcja lokalizacyjna umożliwia sprawdzenie gdzie znajduje się dziecko. Pozwala to na weryfikację, czy dotarło do szkoły lub inne zajęcia, bezpiecznie wróciło do domu lub znajduje się w miejscu, w którym powinno być w danym czasie. Funkcja ta przydatna jest również w trakcie wakacji. Na wyjazdach, w tłumie turystów może dojść do sytuacji, w której dziecko zniknie z oczu. Zegarek GPS natychmiast pokaże jego lokalizację. 

Opcja prowadzenia wideorozmów przez smartwatcha to również sposób na to, by w każdej chwili nie tylko porozmawiać z dzieckiem i je zobaczyć. Nawet w przypadku kilkuletnich dzieci można kontaktować się z nimi niezależnie od sytuacji. 

Poza tym zegarek posiada też tradycyjną funkcję telefonu, co pozwala na ograniczenie urządzeń, w które wyposażamy malucha np. w trakcie wyjazdu. Można za jego pośrednictwem wykonywać i odbierać połączenia, a także wysyłać wiadomości głosowe. 

To wszystko, wraz ze wspomnianym przyciskiem SOS, sprawia, że zegarek z GPS to nie tylko interesujący gadżet, ale również urządzenie poprawiające bezpieczeństwo.