LoRaWAN w szkole. Kontroluje jakość powietrza i poziom CO2

We francuskich szkołach uruchomiona została kontrola poziomu CO2 poprzez system czujników połączonych dzięki LoRaWAN. Long Rage Wide Area Network, czyli bezprzewodowa sieć małej mocy umożliwiająca komunikację na duże odległości przy niskiej przepływności i niskim poborze energii, opiera się na innowacyjnym podejściu do wykorzystania pasma radiowego.

 

90 proc. osób we Francji uważa, że jakoś powietrza ma wpływa na stan ich zdrowia, a jednocześnie nie uznaje tych zanieczyszczeń za poważne zagrożenie. Ponadto mając świadomość tego, że powietrze poza miejscem zamieszkania może być zanieczyszczone – na ulicy, ale też w transporcie publicznym czy budynkach użyteczności publicznej – uznają jednocześnie, że powietrze w ich domach jest raczej dobrej jakości.

Podobne wyniki badań świadomości na temat jakości powietrza uzyskano w Belgii. Tam również pytane osoby były zaskoczone tym, że powietrze w budynkach może być zanieczyszczone tak samo lub nawet bardziej, niż na zewnątrz. W praktyce jednak monitorowanie jakości powietrza we wnętrzach potrafi wskazywać spore zanieczyszczenia. 

 

Test powietrza

We Francji uznano w związku z tym za celowe wprowadzenie obowiązku stałego sprawdzania stanu powietrza w placówkach edukacyjnych. W przedszkolach i szkołach podstawowych jest to obowiązkowe od 2018 r., zaś od 2020 r. również w szkołach średnich i wyższych. 

Rozwiązaniem technologicznym, które ułatwia prowadzenie takich badań na szeroką skalę, są czujniki wykorzystujące do komunikacji sieć LoRaWAN. Tego typu urządzenie (Adeunis Comfort CO2) zostało niedawno wybrane  przez władze francuskiego regionu Owernia-Rodan-Alpy, by za jego pomocą monitorować powietrze w placówkach edukacyjnych. 

 

Nie tylko szkoły

Systemy kontroli powietrza oparte na LoRaWAN można wykorzystać nie tylko w celu monitorowania francuskich szkół. To propozycja z bardzo szerokiego obszaru rozwiązań Smart Building/Smart Home.

Sygnał radiowy sieci LoRaWAN umożliwia uruchamianie bezprzewodowej transmisji danych na duże odległości (nawet do kilkudziesięciu50 kilometrów). Dotyczy to również miejsc, które były niedostępne dla innych technologii (np. piwnic i budynków znajdujących się na terenach, na których występują zakłócenia elektromagnetyczne).

 

Moduły transmisji dalekiego zasięgu (LoRa) mają też niskie zapotrzebowanie energetyczne. Oznacza to możliwość zasilania urządzeń bateryjnych przez wiele miesięcy, a w niektórych przypadkach nawet wiele lat. Dzięki temu nie trzeba doprowadzać przewodów zasilania do urządzeń w sieci LoRaWAN i można montować je nawet tam, gdzie nie ma możliwości doprowadzenia takiej sieci. 

Brak konieczności doprowadzania przewodów zasilających i sygnałowych, to kolejne istotne kwestie związane z wykorzystaniem sieci LoRaWAN. Urządzenia takie znajdują coraz więcej zastosowań także w takich miejscach, w których wcześniej żadne rozwiązania sieciowe nie były brane pod uwagę. 

Instalacja takiego systemu czujników nie wiąże się również z koniecznością przeprowadzenia żadnych prac budowlanych. Jest to istotna kwestia w przypadku budynków użyteczności publicznej, które muszą być dostępne codziennie lub prawie codziennie. Pełny system może być zamontowany bez przerwy w działaniu obiektu. To wszystko sprawia, że produkt ten jest dobrym rozwiązaniem przy monitorowaniu jakości powietrza i pomiarów w nim zawartości dwutlenku węgla.

Jak działają inteligentne liczniki energii elektrycznej?

Pisaliśmy już o planowanej kompleksowej wymianie liczników energii elektrycznej na inteligentne, co ma nastąpić już niebawem w całej Polsce. Proces ten ma zacząć się już w 2023 roku, kiedy to liczniki mają trafić aż do 15 procent odbiorców. Ta akcja ma ułatwić odczyty liczników, a także umożliwić kontrolowanie zużycia energii.

 

Inteligentne liczniki energii elektrycznej są urządzeniami pomagającymi wykonywać pomiary zużycia i parametrów energii elektrycznej. Funkcję pomiarową posiadały też dotychczasowe, tradycyjne liczniki elektroniczne i ten element funkcjonowania urządzenia się nie zmienia. W zakresie innych funkcji podziału liczników inteligentnych można dokonać ze względu na trzy kwestie: liczbę faz, kierunek przepływu energii oraz sposób pomiaru.

 

Dodatkowo ułatwią one pracę osobom zajmującym się odczytami. Sprawia to, że są praktyczniejsze niż liczniki indukcyjne i elektroniczne, współpracują także z systemem informatyczno-komunikacyjnym. Odczyt zdalny pozwalał będzie teraz na dwustronną komunikację z dostawcą prądu lub użytkownikiem. Dzięki takiemu licznikowi można będzie też analizować zużycie energii w ciągu dnia.

 

To właśnie odczyt zdalny jest podstawową funkcją, która ułatwia zbieranie danych o zużyciu energii przez odbiorców. Nie trzeba już będzie wysyłać pracownika by pojawił się na miejscu zainstalowania licznika ani serwisanta w celu jego konfiguracji. Te czynności można będzie wykonać zdalnie. Komunikacja z urządzeniem odbywać się będzie za pośrednictwem sieci energetycznej lub dzięki wbudowanemu modułowi komunikacji bezprzewodowej. 

 

Komunikacja dwustronna wesprze też użytkownika w korzystaniu z energii elektrycznej. Liczniki z technologią smart metering dostarczają pełną informację o zużyciu energii i jej kosztach. Pozwalają śledzić na bieżąco zużycie prądu przez poszczególne urządzenia i na podstawie tej wiedzy świadomie gospodarować energią. Otrzymamy więc bieżącą informację o kosztach energii na chwilę obecną oraz o szacunkowym koszcie w rozliczeniu miesięcznym przy utrzymaniu dotychczasowego zużycia. 

 

Chociaż nie jest to jednoznaczny sposób na oszczędzanie, to jednak wiedza o tym, jakie urządzenia zużywają najwięcej energii i jakie są tego koszty, pomoże nam kształtować nasze zachowania, by obniżyć rachunki.

 

Monitorowanie zużycia energii przydaje się również wtedy, gdy korzystamy z różnych taryf energetycznych zależnych od chociażby pory dnia. Z urządzeń potrzebujących więcej energii możemy bardziej świadomie korzystać gdy taryfa jest niższa.

 

Liczniki inteligentne pozwalają też zmienić sposób rozliczania dostawcy prądu z użytkownikiem. Zdalne i wygodne odczytywanie zużycia pozwala na stosowanie płatności za faktycznie zużytą energię, a nie wystawianie rachunków według prognoz.

Sztuczna inteligencja uratuje ludzi ale najpierw… misie koala

Kryzys klimatyczny oznacza niebezpieczne powodzie oraz niszczycielskie pożary. W Australii ich ofiarą padają najsympatyczniejsze ze wszystkich zwierzaków – misie koala. Spadek populacji tego gatunku jest zauważalny, a ulewy i ogień niszczą ich naturalne siedliska. Wkrótce jednak czujniki działające na podstawie sztucznej inteligencji pozwolą nie tylko na ratowanie koali, ale także całej planety.

 

Zintegrowana sieć czujników w australijskiej dolinie Latrobe Valley to największy na świecie system monitorowania środowiska. Zbierane i analizowane dane usprawniają lokalne rolnictwo, usługi komunalne oraz leśne, a także pracę służb ratowniczych. Do zebranych informacji dostęp mają również mieszkańcy i naukowcy, którzy w ten sposób mogą ocenić stan zdrowia populacji misiów koala oraz opracować strategię podtrzymania ich liczebności.

 

Informacja to reakcja

 

Attentis, australijska firma technologiczna, zaprojektowała i wyprodukowała system, który zapewnia lokalnym urzędnikom i działaczom zbieranie informacji. To z kolei sprawia, iż możliwe jest szybkie reagowanie w sytuacji kryzysowej.

 

Czujniki sterowane są poprzez program wykorzystujący sztuczną inteligencję (ang. AI, czyli Artificial Intelligence) i uczenie maszynowe (ang. machine learning) firmy SAS, lidera w dziedzinie analityki. Rozwiązanie sprawia, że osoby analizujące warunki przyrodnicze są w stanie identyfikować groźne czynniki środowiskowe takie jak pożary i gwałtowny wzrost poziomu wody. Ponadto robią to w czasie rzeczywistym i mogą reagować natychmiast, gdy tylko któryś ze wskaźników zaczyna odstawać od przyjętej normy.

– Nasza sieć czujników monitoruje, mierzy i pomaga łagodzić wiele skutków zmian klimatu, od pożarów po powodzie. Dzięki temu rozwiązaniu możemy dbać o jakość powietrza, gleby i sprawdzać ogólny stan środowiska naturalnego – informuje dyrektor zarządzający i założyciel firmy Attentis, Cameron McKenna.

Zastosowanie sztucznej inteligencji sprawia, że osoby zarządzające mogą szybko podejmować decyzje, które chronią obywateli, mienie i zasoby naturalne środowiska. Urzędnicy i analitycy pogodowi mogą też dzięki temu wydawać wczesne ostrzeżenia dla osób narażonych na niesprzyjające warunki atmosferyczne.

Firma Attentis została uznana za najbardziej zaawansowaną technologicznie sieć transmisji danych w Australii, a rozwiązania przygotowane przez SAS wspierają i inspirują ekspertów technologicznych na całym świecie.

Sztuczna inteligencja pomoże łapać przestępców

Okazuje się, że AI może wejść także do świata policji i brać udział w sprawach karnych, monitorować podejrzanych i wspomagać prewencję. Prace nad takimi rozwiązaniami już trwają.

 

AI i uczenie maszynowe to technologie, które doskonale sprawdzają się w wykrywaniu wzorców możliwych do przeoczenia przez ludzi. Wykorzystują algorytmy do analizy ogromnych zbiorów danych w celu znalezienia najlepszego rozwiązania i prognozowania wyników zdarzeń. Co najważniejsze – robią to w bardzo krótkim czasie.

 

Wzorce do porównania

 

Analiza predykcyjna wynikająca z pracy algorytmów pozwala na ocenę ryzyka podczas procesu karnego. Pomaga ocenić, czy podejrzany może zostać zwolniony za kaucją lub czy istnieją przesłanki do zwiększenia poziomu zabezpieczeń na sali sądowej podczas rozprawy.

Krok dalej poszli naukowcy z Uniwersytetu Leon w północno-zachodniej Hiszpanii. Przygotowali sieć neuronową, by wykrywała ślady pozostawione na miejscu zbrodni. Przyjęli, że poprzez przesłanie tysięcy obrazów z miejsc przestępstw do komputera, czyli de facto dzięki wykorzystaniu zalet uczenia maszynowego, algorytmy „nauczą się” pewnych wzorców. Ich wykrycie pomoże sprawdzić, czy seria włamań to dzieło jednej osoby albo grupy przestępców. Innym rozwiązaniem jest łączenie przez sztuczną inteligencję wybranych elementów, takich jak odciski butów, z konkretnym modelem figurującym w bazie danych.

Identyfikowanie podejrzanych przez algorytmy na podstawie zdjęć i odcisków palców to kolejne stosowane już od dawna zastosowanie AI w kryminalistyce. Ręczne sprawdzenie takich zasobów trwało wcześniej niezwykle długo.

 

Taniej, szybciej, wciąż omylnie

 

Do zalet omawianych rozwiązań trzeba zaliczyć obniżenie kosztów prowadzonego śledztwa. Wcześniej funkcjonariusze musieli spędzać niezliczone godziny na analizowaniu miejsca przestępstwa, nagrań z kamer bezpieczeństwa, akt dowodowych i wielu innych rzeczy, aby złapać podejrzanych. Dzięki rozwojowi AI, wszystko to można zrobić szybciej, taniej i bardziej wydajnie.

Wykrywanie przestępstw dzięki technologii ma także zastosowanie w bankowości. Instytucje finansowe od dziesięcioleci używają systemów monitorowania transakcji, ale wymaga to od nich sprawdzania otrzymanych rezultatów. Wyniki nie są oszałamiające: wskazuje się, że tylko około dwóch procent transakcji oznaczanych przez systemy jako potencjalne przestępstwa, okazuje się nimi. 

Sztuczna inteligencja i jej analizy są przyjmowane przez entuzjastów jako mogące ulepszyć system sądownictwa karnego, jednak wielu ekspertów uważa, że ​​te narzędzia mogą w rzeczywistości tylko zaostrzyć problemy, które mają rozwiązywać. Może nawet należałoby się też zastanowić, czy AI również zdolna jest do popełniania przestępstw. Z pewnością też może być narzędziem w rękach oszustów.

LoRaWAN usprawni badania i ochronę dzikiej przyrody

Zrozumienie zachowania migracyjnego dzikich zwierząt – w tym ptaków – ma ogromne znaczenie dla ochrony całych populacji. Jednym ze sposobów, w jaki możemy to osiągnąć, jest użycie trackerów GPS, które mogą zapewnić szczegółowy wgląd w zachowanie i wybór siedlisk badanych gatunków. Prowadzone badania usprawni technologia LoRaWAN.

 

Nowatorskie rozwiązanie związane z badaniem migracji stad ptaków powstało w wyniku współpracy Uniwersytetu of Wschodniej Anglii oraz firm IoT Wonderland, LORIOT, Movetech-Telemetry i Copernicus Technologies, które współdziałały, aby rozwinąć technologię inteligentnych trackerów, a także zainteresować tym problemem opinię publiczną, polityków i inwestorów.

 

Sępy z trackerem

 

Zespół badawczy oznakował sześć sępów płowych za pomocą trackerów GPS-LoRa. Naukowcy na bieżąco śledzili migrację tych zwierząt. Głównym celem badania było jednak przetestowanie działania urządzeń śledzących w praktyce. Analizie poddano także trasy wędrówki ptaków w odniesieniu do farm wiatrowych, ponieważ sępy płowe często giną lub są okaleczane w wyniku kolizji z turbinami i liniami energetycznymi.

Otrzymywanie danych lokalizacyjnych było możliwe dzięki utworzeniu czterech lokalizacji LoRaWAN na południu Hiszpanii i Portugalii, czyli na terenach, przez które przelatują migrujące sępy. 

 

Technologia

 

Przygotowane gateways, czyli bramki dostępowe, odbierały dane wysyłane przez lokalizatory GPS, a następnie przesyłały je do serwera LORIOT. Firma Movetech-Telemetry dostarczyła lokalizatory GPS zasilane energią słoneczną, IoT Wonderland przygotowała platformę do śledzenia zwierząt i oprogramowanie serwerowe, Copernicus Technologies odgrywało rolę doradczą przy wykorzystaniu technologii Internet of Things (Internet Rzeczy), a specjaliści z Uniwersytetu Wschodniej Anglii opracowali innowacyjne bramki dostępowe zasilane zarówno energią słoneczną, jak i prądem sieciowym.

Platforma IoT Wonderland korzysta z serwera sieciowego LORIOT, a dane są konwertowane na bieżąco. Otrzymane informacje wyświetlane są na wirtualnej mapie. Wypracowany system trackingu idealnie nadaje się do śledzenia dzikiej przyrody, oferując możliwość niezależnego wykorzystywania rozwiązań sieciowych w terenie.

W czasach zachodzących zmian klimatycznych rozwiązanie to z pewnością znaleźć może szersze zastosowanie. 

 

Ciepłomierze z odczytem zdalnym są wymagane przez prawo

Dyrektywa EED wprowadza powszechne stosowanie urządzeń rozliczających zużyte ciepło ze zdalnym odczytem. Mają być one stosowane w budynkach wielolokalowych, co jest sposobem na zwiększenie efektywności energetycznej. 

 

Polskie prawo musiało przejść nowelizację by nadążać za wytycznymi europejskimi i umożliwić stosowanie postanowień dyrektywy na rodzimym gruncie. Wymagało to przede wszystkim zmian w ustawie Prawo energetyczne.

 

Stosowanie ciepłomierzy w każdym lokalu jest sposobem na indywidualne rozliczanie zużycia ciepła w zgodzie z Dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/2002 oraz ustawą Prawo energetyczne z 10 kwietnia 1997 r.. Dodatkowym wymogiem jest stosowanie takich ciepłomierzy (oraz wodomierzy i podzielników kosztów ogrzewania), które umożliwiają zdalny odczyt. Nawet sprzęty montowane przed wejściem w życie nowych przepisów mają być wyposażone w specjalne nakładki, które taki odczyt umożliwią.

 

Dlatego też, zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, właściciele lub zarządcy budynków wielolokalowych będą musieli wymienić wskazane urządzenia na pozwalające na odczyt zdalny. Mają na to czas do 1 stycznia 2027 roku.

 

Wygoda i stałe monitorowanie

 

Inteligentne liczniki, poza wygodą odczytu,  pozwalają też na regularny podgląd sieci. Na tej podstawie można lepiej zarządzać zasobami i realizować konkretne cele przedsiębiorstw. Przekłada się to także na zadowolenie klientów, którzy nie będą już musieli być obecni w lokalach dla spisania liczników. Nie dość, że trudno przecież zgrać godziny pracy pracowników zajmujących się spisywaniem i lokatorów, którzy przeważnie w tym czasie byli w pracy, to w trakcie pandemii doszły też problemy z ograniczaniem kontaktów czy kwarantanną, na której mógł być lokator w dniu wyznaczonym na spisywanie. Innym elementem podnoszenia satysfakcji klientów jest lepsze dopasowanie funkcjonowania całego systemu do konkretnych potrzeb danego budynku czy lokalu.

 

Właściciele i zarządcy budynków, w których dostosowane do wymogów ciepłomierze ze zdalnym odczytem już są zamontowane, od 1 stycznia 2022 r. muszą udostępniać zbierane z nich informacje dotyczące zużycia ciepła (przynajmniej raz na miesiąc) Instytutowi Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy. Instytut ten prowadzi centralny rejestr oszczędności energii finalnej. 

 

Informacje o kosztach rozliczenia ciepła są natomiast przekazywane raz na pół roku, a w przypadku rozliczeń elektronicznych na żądanie – raz na kwartał. Reguluje to zarówno ustawa Prawo energetyczne, jak i ustawa o efektywności energetycznej.

 

Po pierwsze opłacalność

 

Jednak fakt, że zaistniał obowiązek posiadania w budynkach wielolokalowych ciepłomierzy z funkcją odczytu zdalnego nie oznacza od razu, że w każdym takim budynku muszą być odpowiednie urządzenia we wszystkich jego lokalach. Przede wszystkim musi w nich znaleźć się ciepłomierz główny. Pozwoli on na automatyczne pomiary ciepła, które dostarczane jest do całego budynku. Jest to niezależnie od tego, czy ciepło dostarczane do budynku jest z własnej kotłowni czy z jest to ciepło sieciowe. 

 

Odpowiednie ciepłomierze w poszczególnych lokalach montowane mają być w przypadku technicznej i ekonomicznej analizy wykazującej opłacalność takich kroków. 

 

 

Przepisy prawne dotyczące ciepłomierzy ze zdalnym odczytem:

 

Europejskiego Dyrektywa Parlamentu i Rady (UE) 2018/2002 z 11 grudnia 2018 r. zmieniająca dyrektywę 2012/27/UE w sprawie efektywności energetycznej (Dz.Urz. UE L 328/210 z 21.12.2018)

Ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 r. – Prawo energetyczne (DzU 1997, nr 54, poz. 348, z późn. zm.)

Ustawa z dnia 20 kwietnia 2021 r. o zmianie ustawy o efektywności energetycznej oraz niektórych innych ustaw (DzU 2021, poz. 868)

Rozporządzenie Ministra Klimatu i Środowiska z dnia 7 grudnia 2021 r. w sprawie warunków ustalania technicznej możliwości i opłacalności zastosowania ciepłomierzy, podzielników kosztów ogrzewania oraz wodomierzy do pomiaru ciepłej wody użytkowej, warunków wyboru metody rozliczania kosztów zakupu ciepła oraz zakresu informacji zawartych w indywidualnych rozliczeniach (DzU 2021, poz. 2273)

Tablice VMS z danymi Google

W Bielsku-Białej na ulicach wlotowych postawiono tablice świetlne ze zmieniająca się treścią. Wyświetlane informacje dotyczą czasów dojazdu do wybranych miejsc w mieście. Dane pozyskiwane są na bieżąco od Google.


Tablice są jednym z elementów miejskiego inteligentnego systemu transportowego ITS. Zainstalowane zostały na trzech wlotowych ulicach do miasta: Cieszyńskiej, Krakowskiej i Bystrzańskiej. W ramach podsystemu dynamicznej informacji dla kierowców informują wjeżdżających o czasie dojazdu do centrum miasta określonego jako wzgórze pod Zamkiem Sułkowskich oraz do ważniejszych węzłów drogowych.

 

Na tablicach znajdują się również pobierane z portalu pogodowego informacje dotyczące aktualnych warunków atmosferycznych. 

 

Pierwsi w kraju 

 

Rozwiązanie, które pojawiło się w Bielsku-Białej jest pionierskie w skali kraju. Do tej pory systemy obsługujące takie tablice opierały informacje na podstawie danych zbieranych przez urządzenia na poszczególnych ulicach. Wymagało to posiadania zestawów kamer, specjalnego oprogramowania i zespołów operatorów. W tym przypadku doszło do bardzo udaje współpracy. Miejski Zarząd Dróg postanowił wykorzystać dane zbierane i przetwarzane przez Google. Zawarta została umowa pozwalającą na dostęp do środowiska programistycznego API. Pozyskiwane dane są podłączane do systemu sterowania tablicami. 

 

Takie rozwiązanie jest tańsze niż stosowanie dotychczasowych. Miesięczny abonament wykorzystania danych z systemu Google to obecnie (dane z 2022 roku) koszt około 1300 zł. Stworzenie własnego systemu kamer mierzących czas przejazdu to zaś koszt około 300 tys. zł. (nie licząc oprogramowania, obsługi i amortyzacji systemu). 

 

Możliwe, że niebawem podobne rozwiązania będzie wdrażane w innych miastach Polski. 

 

Klaudia Wojciechowska 

Rozwój inteligentnych miast 

Szacuje się, że do 2024 roku wartość rynku inteligentnego transportu osiągnie 130 miliardów dolarów. Błyskawiczna urbanizacja, pojazdy połączone w sieć, inicjatywy na rzecz ochrony środowiska i technologie optymalizacji ruchu to główne czynniki wyzwalające rozwój Smart Cities. 

 

Smart Cities to sektor obejmujący produkty i usługi oparte na inteligentnych algorytmach, które mają na celu poprawę wydajności i jakości życia w miastach. Wykorzystanie danych ma pomóc w podejmowaniu długoterminowych decyzji planistycznych skoncentrowanych na zrównoważonym rozwoju. W związku z tym, wraz z ciągłą urbanizacją, w najbliższej przyszłości pojawia się coraz więcej inicjatyw i projektów dotyczących tego zagadnienia. Innymi słowy, już wszyscy wkrótce doświadczymy obcowania z technologią IoT codziennie, na masową skalę. 

 

Również pracownicy jednostek administracyjnych mogą wykorzystać zebrane dane, takie jak choćby trendy w zużyciu wody i energii elektrycznej, zanieczyszczeniach, przestępczości, ruchu ulicznym, by opracować lepszą politykę gospodarowania zasobami, która w konsekwencji zapewni mieszkańcom zdrowsze i bezpieczniejsze środowisko życia.

 

Smart Szanghaj 

 

Analitycy z Juniper Research wskazali Szanghaj jako najbardziej inteligentne miasto na świecie. Badacze docenili przede wszystkim wykorzystanie rozwiązań chmurowych (cloud computing) w celu stworzenia szeregu połączeń między mieszkańcami, administracją i miejską infrastrukturą. Rozwiązanie to oferuje dla mieszkańców Szanghaju ponad 1000 różnych funkcjonalności. Cztery kolejne wyróżnione miasta to: Seul, Barcelona, Pekin i Nowy Jork. W badaniu oceniono transport, infrastrukturę, oświetlenie, zarządzanie zasobami miejskimi oraz łączność.

 

Naukowcy spodziewają się, że w 2026 roku same oszczędności energii w miastach stosujących inteligentne rozwiązania osiągną łącznie wartość 96 miliardów dolarów. W większości przypadków wdrożenie technologii smart będzie więc po prostu opłacalne dla samorządów. 

 

Aby rozwój inteligentnych miast przebiegł w sprawny sposób, potrzeba także zaangażowania mieszkańców – ludzi, którzy angażują się w życie społeczności, pracują na rzecz poprawy i wykorzystania technologii w codziennym sprawach.  Działając razem, dzieląc wspólne cele i wartości, znacznie łatwiej jest zintegrować nowe technologie z potrzebami ludzi. 

 

Prognozy

 

Rozwój Smart Cities już w 2022 roku ma zapewnić:

– rozwój i zwiększanie bezpieczeństwa pojazdów elektrycznych i autonomicznych,

– zmniejszenie wykluczenia cyfrowego i zdobywanie cyfrowych kompetencji, 

– ulepszenia w inteligentnych łańcuchach dostaw, 

– upowszechnienie się bezprzewodowego dostępu do energii,

– zwiększenie liczby czujników IoT, które odpowiedzialne będą za śledzenie m.in. jakości powietrza, zużywania zasobów naturalnych, zdrowia i aktywności mieszkańców miast, szybsze wprowadzanie usprawnień życia. 

 

Polscy samorządowcy już także zaczynają swoją przygodę z technologiami Smart Cities, o czym będziemy regularnie informować na naszej stronie.

 

Michał Koch

Smart Cities to miasta, których infrastruktura kontrolowana jest z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Pozwalają na to rozwiązania inteligentnego zarządzania cyfrowymi sieciami telekomunikacyjnymi, systemy czujników i znaczników oraz specjalne oprogramowanie. 

 

W Smart City żyje się łatwiej i lepiej. Samo sterowanie światłami drogowymi sprawia, że ruch samochodowy i pieszy przebiega sprawniej. Dostęp do bieżących informacji na temat czasu oczekiwania na transport zbiorowy, ułatwia korzystanie z niego. Dochodzi do tego zinformatyzowane lub nawet zrobotyzowane zarządzanie infrastrukturą techniczną, a także wsparcie funkcjonowania władz samorządowych i podległych im instytucjom kultury, ochrony zdrowia, sportu oraz opieki społecznej. 

 

Technologia szybsza od prawa

Coraz więcej samorządów zainteresowanych jest takimi rozwiązaniami. Jednak zanim Smart Cities staną się powszechne upłynie więcej czasu niż to rzeczywiście niezbędne. Główną przeszkodą jest prawo, które nie nadąża za rozwojem technologicznym. By wdrożyć rozwiązania inteligentnych miast potrzebne są między innymi przejrzyste przepisy, szczególnie w obszarze infrastruktury telekomunikacyjnej. Smart Cities to przecież w dużej mierze zbieranie, przesyłanie i analizowanie danych.

 

Regulacje prawne niezbędne dla Smart Cities powinny pojawić się zarówno na szczeblu krajowym, jak i lokalnym. 

 

Dla wielu rozwiązań inteligentnych miast podstawą jest sprawna sieć 5G, tymczasem w Polsce ciągle mamy problemy z prawnym zabezpieczeniem wdrożenia tej technologii. Powstawanie stacji bazowych niejednokrotnie spotyka się z oporem władz lokalnych i mieszkańców. Mniejsze opory budzi natomiast, rozwijająca się także w Polsce, sieć LoRAWAN (protokół i system komunikacji bezprzewodowej dalekiego zasięgu o małej mocy, przeznaczony do zastosowań komunikacji między urządzeniami internetu rzeczy). Urządzenia tego typu są po prostu łatwiejsze w instalacji. 

 

Praca u podstaw

Smart Cities to rozwiązania przyszłości, które już pojawiają się na całym świecie. Do ich pełnego wdrożenia potrzebujemy poważnych zmian zarówno w prawie, jak i mentalności. Zaufanie, które budujemy wobec nowych technologii, pozwalających na poprawę funkcjonowania miast i lepszą jakość naszego życia, musimy budować na solidnych podstawach. 

 

Aby do tego dojść potrzebna jest współpraca władz lokalnych i krajowych, a także żmudnie wypracowane rozwiązania prawne. Dopiero to pozwoli nam w pełni korzystać z (dostępnych już) rozwiązań inteligentnych miast.

 

Klaudia Wojciechowska

Inteligentne liczniki energii

Żyjemy w świecie pełnym czujników, które ułatwią nam szereg czynności: od sprawdzania stanu zdrowia po odczyty liczników energii. Według zapowiedzi ekspertów, do 2030 roku większość klientów firm energetycznych będzie miała zamontowane liczniki zdalnego odczytu.

Technologie wchodzące w skład Internetu Rzeczy (ang. Internet of Things) i Smart Cities zadziwiają mnogością dostępnych rozwiązań. Dzięki innowacjom IoT możemy zaoszczędzić czas i skupić się na innych czynnościach. Dotyczy to także pomiarów energii. Analitycy rynku wskazują, że liczniki zdalnego odczytu mają zostać zainstalowane u co najmniej 80 proc. odbiorców końcowych w Polsce do 2028 roku.

Regulacja prawna

Już 2 lutego 2022 roku w Dzienniku Ustaw pojawiło się rozporządzenie Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie procesów rynku energii. Jest to wykonawczy akt prawny do tzw. ustawy licznikowej z 2021 roku, która wprowadziła system inteligentnego opomiarowania w Polsce. Centralny System Informacji Rynku Energii (CSIRE) zacznie działać od 1 lipca 2024 roku.

Inteligentne czujniki pomiarowe oznaczają rozliczenia na podstawie danych rzeczywistych. Konsument może też korzystać z wygodnej z aplikacji do sprawdzania zużycia energii, a także funkcjonować jako prosument, bez konieczności wymiany licznika na nowy.

Nowy system to także poważne oszczędności. MŚiK szacuje, że technologia pozwoli odbiorcom zaoszczędzić do 11,3 mld PLN. Koszty jej wdrożenia kształtują się natomiast na poziomie nieco ponad 7 mld PLN.

Więcej korzyści

Centralny System Informacji Rynku Energi będzie też przetwarzać informacje z rynku energii. Dzięki temu konsument, mając dostęp do rzetelnych danych, będzie mógł wybrać odpowiedniego dostawcę. W łatwy sposób otrzymamy zatem najnowsze oferty, informacje o przysługujących zniżkach i opcje zmiany taryfikatora.

Na początku 2022 roku spółka TAURON Polska Energia wykazała, że już ponad 840 tys. klientów spółki korzysta ze zdalnego odczytu pomiarów. We Wrocławiu w ramach projektu Smart City przeprowadzono pilotażową zmianę liczników na korzystające z zalet Internetu Rzeczy. Jerzy Topolski, wiceprezes zarządu TAURONA, zapowiada, że system da operatorowi możliwość efektywniejszego monitorowania stanu i pracy sieci w czasie rzeczywistym.

Twórcy CSIRE zapewniają ponadto, że dane konsumentów będą bezpieczne i zabezpieczone przed atakami z zewnątrz, a ich udostępnianie będzie przebiegało w ramach przejrzystych zasad.

Źródło: globenergia.pl

 

Michał Koch