Pojawiła się możliwość rozprawy sądowej z prawnikiem-robotem wykorzystującym sztuczną inteligencję. W takiej sytuacji oskarżony mógłby skorzystać z porady prawnej AI, która będzie działała na jego smartfonie, słuchając komentarzy z sali. To nie jedyny sposób na wykorzystanie sztucznej inteligencji w systemie prawnym.
W 2015 roku system DoNotPay stworzył student Uniwersytetu Stanforda – Joshua Browder. Początkowo służył jedynie do odwołań w zakresie biletów parkingowych i obejmował jedynie Wielką Brytanię. Następnie został rozszerzony na Stany Zjednoczone.
Aplikacja została zaprojektowana w formie czatu, w którym bot zadawał potrzebne do przeanalizowania sytuacji pytania. Na tej podstawie decydował, czy konkretna sytuacja kwalifikuje się do odwołania i wskazywał przepisy, na podstawie których odwołanie to były zasadne. Przygotowywał nawet pismo odwoławcze do złożenia w sądzie. Stworzona przez Browdera sztuczna inteligencja była szkolona na rzeczywistych danych.
W podobny sposób ma działać bot-prawnik podczas rozprawy sądowej. Podczas przesłuchania oskarżonego przez prokuratora ma informować klienta o tym, co powinien mówić oraz czego nie mówić. Narzędzie audio wykorzystywane przez bota jest tak skonstruowane, że nie reaguje natychmiast. Pozwala dokończyć wypowiedź dla pełniejszego jej przeanalizowania i zaproponowania najlepszego rozwiązania.
DoNotPay rozwija się i pokazuje coraz więcej sposobów wykorzystania technologii. Można z pomocą tego bota pozwać kogoś, przeanalizować przepisy dotyczące odwołanych i opóźnionych lotów oraz ubezpieczenia ochrony płatności. Pomaga w kwestiach związanych z prawami konsumentów, chociażby poprzez przeanalizowanie wprowadzających w błąd stwierdzeń w reklamach, zajmuje się też prawami pracowniczymi z uwzględnieniem kwestii molestowania w pracy.
Sąd zgłasza sprzeciw
Pierwsza rozprawa sądowa z wykorzystaniem AI zaplanowana była na luty 2023 roku. Chociaż technologicznie było to możliwe, pojawiły się przeszkody prawne. W Stanach Zjednoczonych (w większości stanów) koniecznie jest wyrażenie zgody przez wszystkich uczestniczących w rozprawie na jej nagrywanie. Bot-prawnik, który nie jest osobą fizyczną, nie mógłby takiej zgody wyrazić.
Oponować zaczęli także adwokaci. Wysłali oni do twórcy oprogramowania wiele listów wskazując, że takie użycie technologii na sali sądowej może mieć przykre konsekwencje także dla niego samego. Nie wiadomo w związku z tym, kiedy i w jakim kraju pojawi się możliwość przeprowadzenia rozprawy sądowej z wykorzystaniem sztucznej inteligencji.
Analizy to inna sprawa
W inny sposób sztuczną inteligencję wykorzystuje się jednak w chińskich sądach. Tworzone przy jej pomocy analizy pozwalają na poprawę systemu. AI proponuje nawet nowe przepisy, opracowuje wstępne wersje dokumentów i wykrywa błędów w orzeczeniach. Taki system w Państwie Środka rozwijany jest co najmniej od 2016 roku. Wtedy to prezes Sądu Najwyższego Chiang Zhou opowiedział się za technologią, która miała poprawić uczciwość, wydajność i wiarygodność chińskiego systemu sądownictwa.
Powiązanie sztucznej inteligencji z policyjnymi bazami danych usprawnia również system karania przestępców. Pojawił się też w Chinach wyspecjalizowany „sąd internetowy”. Zajmuje się on wyłącznie sprawami związanymi ze światem wirtualnym. Są to pożyczki online, spory dotyczące nazw domen i kwestie praw autorskich.