Wiele polskich miast wprowadza i testuje rozwiązania z obszaru smart city. Charakterystyczne jest przy tym, że poszczególne innowacje odbywają się w ramach projektów, których nie koordynuje jedna osoba, czy wydział. Podobnie jest w Gdańsku, gdzie dzieje się dużo, a we wszystkim nie orientuje się nawet rzecznik prasowy.
Najbardziej widoczna dla mieszkańców Gdańska i szerzej – Obszaru Metropolitalnego, jest możliwość korzystania z systemu rowerowego Mevo. Ruszył on po czterech latach przerwy od pierwszego podejścia i problemów z tym związanych. Dziś na ulicach Trójmiasta i pobliskich gmin obecne są dwa tysiące rowerów (w tym duża część z elektrycznym wspomaganiem). Choć ze względu na okres zimowy liczba pojazdów w praktycznym użyciu pozostaje stosunkowo niewielka, jesienne testy wypadły stosunkowo dobrze, a miesięczny abonament za korzystanie z systemu na poziomie 29,99 zł nie jest wysoki.
Mevo to nie wszystko
Rowery miejskie oraz komercyjne hulajnogi elektryczne wpisały się już w obraz wielu polskich miast. Nasze zainteresowanie w poprzednich latach wzbudzały gdańskie projekty badające potencjał autonomicznego transportu ostatniej mili. Pierwszy, Sohjoa Baltic, zrealizowany został już w latach 2017–2020, a finansowany był z programu Interreg Region Morza Bałtyckiego.
– W ramach tego projektu prowadzone były badania, promocja oraz testy w pełni zautomatyzowanych i poruszających się bez kierowcy elektrycznych minibusów – mówi Magdalena Szymańska, główna specjalistka Referatu Mobilności Aktywnej Wydział Gospodarki Komunalnej Urząd Miejskiego w Gdańsku. – W założeniach busy te mogą docelowo stać się częścią łańcucha transportu publicznego, a w szczególności połączeń pierwszej lub ostatniej mili.
Projekt wprowadzał do praktycznego działania wiedzę i kompetencje organizacji inteligentnego oraz przyjaznego środowisku transportu publicznego. Dostarczył też wytycznych prawnych i organizacyjnych stanowiących warunki niezbędne do efektywnego świadczenia tego rodzaju usługi.
Warto przy tym wspomnieć, że w skład konsorcjum Sohjoa Baltic wchodzili także partnerzy z Finlandii, Estonii, Szwecji, Łotwy, Niemiec, Norwegii oraz Danii. Wiele z uczestniczących w projekcie podmiotów dysponowało przy tym wiedzą techniczną z zakresu planowania transportu wewnątrzzakładowego oraz publicznego. Dzięki Sohjoa Baltic autonomiczne minibusy testowało łącznie aż sześć miast w regionie Morza Bałtyckiego. Testy na drogach publicznych odbywały się głównie w Helsinkach, Tallinie oraz norweskim mieście Kongsberg, a na mniejszą skalę w Gdańsku, duńskim Vejle oraz łotewskim regionie Zemgale.
– Zrealizowaliśmy wówczas, we wrześniu 2019 roku, pierwszy w Polsce pilotaż autonomicznego minibusa – wspomina Magdalena Szymańska. – Był to bus EZ10 marki Easymile, który poruszał się po publicznej drodze, a dokładniej po ulicy Karwieńskiej, dowożąc pasażerów do Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. W sumie przewieźliśmy wówczas 3325 osób.
Z technicznego punktu widzenia autonomiczny minibus porusza się wzdłuż swojej trasy podobnie jak winda Skanuje przy tym otoczenie, więc wie kiedy zwolnić lub całkowicie się zatrzymać, a dzieje się tak jeżeli napotka przeszkodę. Podczas jazd testowych, dodatkowo, dla bezpieczeństwa, na pokładzie minibusa obecny był też operator.
Sohjoa Last Mile
Dzięki sukcesowi pierwszego projektu Gdańsk, wraz z większością partnerów, uzyskał dofinansowanie na jego kontynuację, czyli projekt Sohjoa Last Mile, który realizowany był w latach 2020–2022 i dofinansowany także z programu Interreg Regionu Morza Bałtyckiego.
– W drugim projekcie postanowiliśmy przeprowadzić analizę prawną, która odpowiedziała na pytanie, jakich regulacji brakuje i jakie należy zmienić, aby w ramach transportu publicznego możliwe były regularne kursy autonomicznych pojazdów na pierwszym i ostatnim odcinku podróży – zaznacza Magdalena Szymańska. – Zrealizowany pilotaż busa tym razem prowadzony był w obszarze zamkniętym (Cmentarz Łostowicki). Badaliśmy możliwość zdalnego nadzoru nad pojazdem oraz jazdy bez operatora na pokładzie.
W Gdańskim przetargu na prezentację autonomicznego busa wygrała oferta fińskiej firmy Roboride. Finowie współpracowali przy tym z estońskim AuveTech, który dostarczył i zaprogramował busa, przeszkolił operatów wyznaczonych spośród kierowców spółki Gdańskie Autobusy i Tramwaje oraz odpowiadał za codzienną eksploatację. Partnerem technologicznym Roboride była też firma Trapeze Poland, specjalizującą się w rozwiązaniach IT dla transportu publicznego.
Choć główna aleja Cmentarza Łostowickiego nie posiada statusu drogi publicznej i pojazdy mogą tu poruszać się z prędkością jedynie do 5 km/h, pilotaż autonomicznego busa w Gdańsku i tak był dużym wyzwaniem logistycznym. W czasie pilotażu na tej trasie utrzymany był ruch pieszy i samochodowy, a firma świadcząca usługę prezentacji autonomicznego busa po raz pierwszy organizowała przewozy w takich warunkach. W tym kontekście podsumowanie wygląda imponująco. Autonomiczny bus wykonał 450 kursów, przewiózł 2017 pasażerów i przejechał ponad 989 km.
Głównym problemem okazało się zaś zapewnienie stabilnego łącza internetowego na całej trasie. Korzystano przy tym z sieci wszystkich czterech, największych dostępnych operatorów mobilnych, ponieważ żaden z nich nie oferował odpowiedniej jakości przesyłu danych przez cały czas. Spadek prędkości i jakości połączeń obserwowano głównie w godzinach szczytu komunikacyjnego i w weekendy. W takich sytuacjach możliwości zdalnego operatora busa w kwestii oceny sytuacji, były poważnie utrudnione. Wynikało to z opóźnień i niskiej jakości transmisji z obrazu kamer.
Stąd do przyszłości
– W kwestiach związanych z autonomicznym transportem przyglądamy się teraz rozwojowi technologii oraz oczekujemy na zmiany legislacyjne – podsumowuje Magdalena Szymańska. – Uczestniczymy też, jako jedyne polskie miasto, w pracach międzynarodowego stowarzyszenia na rzecz mobilności autonomicznej i połączonej CCAM (European Partnership on Connected, Cooperative and Automated Mobility). Aplikowaliśmy też o dofinansowanie na kolejne projekty unijne w tym obszarze i czekamy na decyzję instytucji dofinansowujących.
Już w ramach pierwszego programu Sohoja Baltic konsorcjum uczestników opracowało pierwsze wytyczne dotyczące zmian w prawie, jakie muszą zostać spełnione, aby samojezdne pojazdy poruszały się po drogach publicznych w ramach transportu zbiorowego. Stało się to pod przewodnictwem niemieckiego Institute for Climate Protection, Energy and Mobility. Opracowane został w tym zakresie mapa drogowa dotycząca stricte polskich przepisów.
Innym interesującym obszarem technologii smart, w którym przoduje Gdańsk są drony. Przeprowadzona została ankieta sprawdzająca nastawienie mieszkańców na temat wykorzystania dronów w służbie zdrowia (projekt AiRMOUR), rozpoczęła się też realizacja projektu CITYAM, który wypracowuje narzędzia do zarządzania tą formą logistyki.
– Sednem projektu jest docelowa rola mobilności powietrznej w miastach oraz narzędzia potrzebne do zarządzania nią – stwierdza Magdalena Szymańska. – Drony są ekologiczną i inteligentną formą mobilności, ale potencjał i liczebność tych zautomatyzowanych pojazdów w naszej przestrzeni powietrznej, wymaga zaplanowania.
Konsorcjum 14 partnerów z sześcioma miastami z regionu Morza Bałtyckiego, organizacjami branżowymi i uczelniami rozwija, testuje i skaluje strategie dotyczące wykorzystania dronów w miastach. Możemy się też spodziewać, że niebawem CITYAM dostarczy narzędzi planowania miejskiego w odniesieniu do lądowisk i przestrzeni powietrznej, a także do skalowania operacji z wykorzystaniem dronów należących do miast.