Zautomatyzowane roboty dostawcze sterowanie zdalnie przez ludzi będą mogły od kwietnia wyjechać na japońskie drogi publiczne. Stanie się to możliwe dzięki znowelizowanym przepisom o ruchu drogowym. To szansa dla branży logistycznej, która może zyskać dostęp do potrzebnej w Japonii taniej siły roboczej.

Według danych japońskiego Ministerstwa Przemysłu testy zautomatyzowanych robotów dostawczych DeliRo do końca 2022 roku odbyły się już w pięciu z 47 miejskich prefektur w kraju.

W dzielnicach mieszkaniowych i biznesowych kilku japońskich miast trwają testy dostarczania żywności i artykułów codziennego użytku przez roboty. Bezzałogowy robot dostawczy DeliRo w grudniu 2022 roku pojawił się w regionie Tsukishima w Tokio. Poruszał się on z prędkością bliską szybkiemu spacerowi osoby dorosłej po głównej ulicy i dostarczał zamówienia ze sklepu spożywczego do oddalonego o około 500 metrów biura.

Robot wyposażony został w mapy GPS, a także w zestaw sześciu kamer, dzięki którym może wykrywać oraz omijać pieszych i przeszkody, a także identyfikować kolory sygnalizacji świetlnej. Może on również wydawać ostrzeżenia dźwiękowe, dzięki którym sygnalizuje manewry i ostrzega innych uczestników ruchu drogowego.

DeliRo został opracowany przez tokijski start-up ZMP. Firma rozpoczęła jego testy wspólnie z japońskim gigantem energetycznym Eneos Holdings dwa lata temu, przy czym test w Tsukishimie był trzecią tego rodzaju próbą. Cztery DeliRos  – rozmieszczone na dwóch stacjach benzynowych używanych jako bazy ładowania  – objęły swoim nadzorem obszar obejmujący ok. 17 tys. gospodarstw domowych. Wcześniejsza próba zakładała użycie dwóch robotów DeliRos, które miały monitorować zamówienia z 6 tys. gospodarstw domowych. Roboty otrzymywały łącznie kilkadziesiąt zamówień dziennie, z czego 85 proc. z nich stanowiły zakupy osób w wieku od 20 do 40 lat.

Zadowoleni użytkownicy

Ankieta przeprowadzona wśród użytkowników wykazała, że ​​niektórzy wolą dostawy robotami ze względów higieny i bezpieczeństwa – powiedział prezes ZMP Hisashi Taniguchi.

Celem firmy jest osiągnięcie możliwości zdalnego monitorowania dziesięciu DeliRos przez jedną osobę do 2024 roku. 

W przyszłości w regionach o malejącej populacji roboty mogą być sposobem na rozwiązanie problemu braku pracowników w branży logistycznej – podsumował urzędnik Ministerstwa Przemysłu.

Inteligentne systemy zarządzające uprawą to przyszłość rolnictwa. Możliwość ich zastosowania w procesie produkcji grzybów, które coraz częściej uznawane są za idealny substytut wielu innych składników pokarmowych, znacznie uprości ich wzrost. Farmy przyszłości będą zatem miejscem, w którym pracują również specjaliści od IoT.

Na początku 2022 roku naukowcom z Helsinek udało się odkryć grzyba produkującego białko, które może być alternatywą dla białka pochodzącego z jaj kurzych. Odkrycie może być rewolucją w branży kulinarnej i zdrowotnej, a już teraz mówi się, że za kilka lat białka pochodzące od grzybów mogą być w powszechnym użytku. 

Gastronomiczne wykorzystanie grzybów wpłynie na światowe trendy w produkcji żywności i może mieć znaczenie w ramach walki ze zmianami klimatycznymi. Produkcja białka pochodzącego z grzybów generuje aż o 55 proc. mniej gazów cieplarnianych, niż tych pochodzenia odzwierzęcego. Taka uprawa pozwoliłaby też na zmniejszenie terenów uprawnych o 90 proc. 

Naukowcy zmodyfikowali genetycznie grzyba Trichoderma reesei tak, aby produkował i wydzielał owoalbuminę, czyli białko znajdujące się m.in. w kurzych jajach. Dokonali tego poprzez wyizolowanie genu kurczaka odpowiedzialnego za produkcję owoalbuminy i wprowadzenie go do grzyba. Jednakże, aby system działał na szeroką skalę potrzeba jeszcze przygotować odpowiednie warunki do wzrostu grzybów. Tu na ratunek przychodzą systemy inteligentnego zarządzania uprawami.

Kontrola środowiska, w którym rosną grzyby, ma ogromne znaczenie dla wyników uprawy. Im lepszy warunku stworzymy w pomieszczeniu do uprawy, tym lepsze otrzymamy plony. Specjalistyczny system Lumina 765 potrafi na przykład przygotować idealne warunki środowiskowe do dobrego rozwoju grzybów. Jest to jeden z najlepszych systemów uprawy obecny na rynku.

Hodowla pod okiem SI

Dzięki wykorzystaniu inteligentnego systemu zarządzania hodowcy są w stanie dbać o cyrkulację świeżego powietrza, odpowiednie temperatury podczas każdej fazy wzrostu, nawilżanie, ogrzewanie, a także sterowania poziomem CO2. Rozwiązanie oferowane przez firmę Fancom to tzw. komputer klimatyczny. Jednostka zarządzająca może być zastosowana w każdej fazie procesu produkcyjnego, od fermentacji po zbiory.

Inny projekt dbający o uprawy grzybów zakłada zastosowanie specjalnych kontenerów, które wyposażone w zestaw czujników, są w stanie monitorować każdy etap wzrostu. Taki kontener posiada też zestaw niezbędnych filtrów. Wykresy trendów warunków klimatycznych dostarczają użytkownikowi ważnych informacji o procesie uprawy. Kontenery stanowią też idealny sposób transportu grzybów, które zapewniają im odpowiednia warunki podczas podróży.

Wiemy już, że segregacja odpadów jest ważna i powinniśmy ją stosować. Posegregowane odpady mogą być przecież poddane recyklingowi. Do takich działań zachęcają również zróżnicowane opłaty za odbiór odpadów. Nie wszyscy jednak radzą sobie z odpowiednim segregowaniem. Chcą oszczędzać, podejmować działania proekologiczne, ale nie do końca wiedzą, jak to robić. Z pomocą przychodzi inteligentny kosz na śmieci.

Polska firma opracowała technologię, która zwalnia użytkowników z segregowania odpadów, bo robią to za nich kosze na śmieci.  Twórcami tego rozwiązania są Jakub Luboński i Marcin Łotysz. Sami przyznają, że dla nich samych segregowanie odpadów jest czymś podstawowym, jednak zauważyli, że wiele osób ma z tym problem. Problemy z sortowaniem prowadzą zaś do sytuacji, w której jedynie 30-40 proc. odpadów posortowanych jest właściwie. Reszta stanowi wciąż rosnącą górę rozkładających się odpadów.

Odpady to często złożona kwestia

W niektórych przypadkach sprawa jest prosta. Szkło wyrzucamy do szkła, papier do papieru, metal do metalu, plastik do plastiku. Jednak nie oszukujmy się – wiele opakowań składa się z różnych materiałów. Czasem więc trudno jest stwierdzić, do którego kosza konkretny śmieć powinien trafić. Często trafiają wtedy do odpadów zmieszanych, które lądują na wysypisku śmieci, gdzie rozkładają się latami i nie ma możliwości powtórnego ich wykorzystania. 

Wielu osobom nadal zwyczajnie też nie chce się śmieci segregować. Nie przekonuje ich ani dbałość o planetę, ani kwestie finansowe, które sprawiają, że za odbiór posegregowanych odpadów zapłacą mniej. Nie chcą tego robić, nie mają czasu, umiejętności, wszystkie śmieci wrzucają do jednego kubła.

Powstała odpowiedź na wszystkie te przeszkody na drodze do segregowania odpadów. To Bin-e – inteligentny kosz, który sam potrafi nieomylnie i właściwie natychmiast, segregować wrzucane do niego odpady. Technologia, która wyręcza w tym człowieka i rozprawia się z zagadnieniem lepiej od ludzi. Kosz na śmieci pochodzący z Polski, który zyskuje też popularność na świecie.

Jak to działa?

Technologia, na której opiera się wyjątkowość Bin-e opiera się na zaawansowanej matematyce i statystyce, sieci neuronowej i oczywiście sztucznej inteligencji. Chociaż za działaniem tego kosza na śmieci stoją tak poważne zagadnienia, to dla użytkowników jest on prosty w obsłudze jak właściwie każdy inny pojemnik na odpady. 

Jeśli mamy śmieć, zwyczajnie wrzucamy go do Bin-e i na tym kończy się nasza aktywność w zakresie segregowania. Za całą resztę odpowiada kosz. Potrafi on rozpoznać rodzaj odpadu i na tej podstawie przydzielić go do odpowiedniej kategorii. Następnie przechowuje odpady (jak każdy inny kosz na śmieci).

Co więcej, Bin-e potrafi pomieścić więcej śmieci niż tradycyjny kosz. Wynika to  z umieszczenia w koszu dodatkowych funkcji. Jest to chociażby wstępna obróbka odpadów – na przykład zgniatanie plastiku i puszek. Ponadto kosz ma opcję ciągłego uczenia się. Poznaje nowe parametry dotyczące wrzucanych do niego śmieci. Im więcej odpadów wrzucamy tym mądrzejszy jest nasz kosz.

Jakby tego wszystkiego było mało, użytkownik nie musi kontrolować momentu, w którym kosz ma być opróżniony. Tym też zajmuje się Bin-e. Posiada funkcję, która umożliwia mu samodzielne informowanie firmy zajmującej się odbiorem odpadów o konieczności ich odebrania.

Dla biur

Obecnie Bin-e jest produktem przeznaczonym dla firm. Dzięki niemu segregacja śmieci w przestrzeni biurowej jest skuteczna i automatyczna. Pracownicy nie muszą się nad tym zastanawiać i mogą skupiać się na pracy, a dla szefostwa stanowi to ułatwienie działania firmy i oszczędność kosztów odbioru odpadów. 

Pozostaje mieć nadzieję, że gdy technologia się upowszechni, możliwie będzie dostarczanie inteligentnych koszy także do posesji prywatnych. Pozwoli to na bezproblemowe segregowanie odpadów w jeszcze większym zakresie i zwiększenia poziom recyklingu. Zyskamy na tym wszyscy.