TAPIR, czyli Telekomunikacyjna Aplikacja Polskiego Internetu Rzeczy, to w założeniu program stworzony został przez polską spółkę Projekt MdI, aby łatwiej wdrażać rozwiązania zintegrowane z siecią LoRaWAN.

 

Przedstawiciele Grupy MiŚOT, czyli podmiotu reprezentującego małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych w Polsce, już od kilku lat budują ogólnopolską sieć LoRaWAN. Dzięki wykorzystaniu innowacyjnego rozwiązania są w stanie sprawić, aby zalety LoRaWAN były użytkowane również wśród lokalnych firm i społeczności. Całość świadczona jest dla operatorów w ramach usługi Network as a Service [NaaS].

 

Jak to działa? 

 

Dane z urządzeń IoT wpadają do bramek i przelatują przez serwer sieciowy. Celem Projektu MdI jest, aby dane trafiały wyłącznie do serwera aplikacyjnego konkretnego klienta. Za przykład może posłużyć sytuacja, gdy w danej społeczności mamy kilku dostawców ciepła (lub innych usług), a dane z czujników trafiają wyłącznie do ich klientów. To sprawia, że chronieni są zarówno klienci, jak i dostawcy. Sieć LoRaWAN ma jeszcze jedną zaletę: to długowieczny system, który budowany jest z myślą o nadchodzących dekadach. Bezpieczeństwo zapewnia zamknięcie w epixowym open peeringu, czyli w punkcie wymiany ruchu sieciowego, który współtworzy Grupa.

 

Podczas Zjazdu MiŚOT w Zakopanem Artur Tomaszczyk, ekspert MdI, wyliczał zalety produktu. TAPIR to aplikacja prezentująca dane w czasie rzeczywistym. Jest również skalowalna (możliwa jest standaryzacja danych), szybka oraz bezpieczna. Przesył pakietów danych odbywa się za pomocą protokołu RestAPI lub MQTT. Powoduje to, że system może działać w trybie pull oraz push.

 

– Technologia LoRaWAN, czyli z angielskiego Long Rage Wide Area Network, opiera się na innowacyjnym podejściu do wykorzystania pasma radiowego poprzez jego szczególną modulację – wyjaśnia Tomasz Brol, ekspert Grupy MiŚOT, działającej na rzecz małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych. – To konkretny wynalazek opracowany przez firmę Semtech. Największą innowacją, jaką oferuje, jest możliwość zbierania danych z ogromnej liczby czujników umieszczonych nawet na stosunkowo niewielkim obszarze.

 

Lokalny pomysł

 

Zakres wykorzystania technologii LoRAWAN jest bardzo szeroki. W Polsce z jej pomocą odczytywane są wodomierze, a parkingi i śmietniki przekazują informacje o tym, czy są pełne. Pomysł MiŚOT-ów na rozwój polskiej sieci LoRaWAN oparty został natomiast na stworzeniu ogólnopolskiej struktury nadajników oraz na wdrożeniach możliwych do zastosowania na poziomie gmin.

 

Przedstawiciele Grupy MiŚOT podkreślają przy tym, że aby upowszechnić te rozwiązania w Polsce, potrzebne jest zaangażowanie lokalnych operatorów i wykorzystanie potencjału związanego z ich rozproszonym położeniem w całym kraju do budowy i utrzymania ogólnopolskiej sieci LoRaWAN.

W sklepach coraz więcej zadań wykonują sami klienci. Oswoiliśmy się już z kasami samoobsługowymi, kolejnym krokiem są więc samoobsługowe sklepy, do których wchodzimy, bierzemy co chcemy, a opłata naliczana jest automatycznie. W Polsce są już pierwsze tego typu miejsca.

Nano jest największą siecią autonomicznych sklepów w Europie. W Polsce jest ich już kilkadziesiąt. Liderem tego rozwiązania jest Grupa Żabka. 25 sklepów tej sieci jest wspieranych przez sztuczną inteligencję i nie wymaga obsługi pracowników. Wszystko robią sami klienci wspierani systemem kamer i technologią. 

W Nano sklepach nie ma nie tylko kasjerów, ale także kas i gotówki. Jest to za kilka formatów, w których działają. Są to:

– samodzielne kontenerowe automaty sprzedażowe,
– tradycyjne punkty brick-and-mortar
– store-in-the-store.

Zasada jest jednak zawsze taka sama: klient bierze produkty i wychodzi. Płatność za zakupy pobierana jest automatycznie z jego konta.

Jak to działa?

Klient wchodzi do sklepu i musi pamiętać, by zamknąć za sobą drzwi. Jeśli tego nie zrobi i wejdzie ktoś jeszcze, zapłaci za wszystkie produkty, które w tym czasie zostaną wzięte z półek. Po wejściu bierzemy produkty, które nas interesują. Jakie są to towary rejestruje system kamer i z pomocą sztucznej inteligencji dolicza do rachunku. Następnie przygotować należy kartę płatniczą (lub jej odpowiednik w telefonie czy zegarku). Nośnik płatniczy przykłada się do czytnika Paypass. Wszystko jest intuicyjne, ale przez procedurę prowadzą nas dodatkowo wskazówki wyświetlane na terminalu.

Na koncie blokowana jest kwota preautoryzacyjna w wysokości 15 zł. Automatycznie zwracana po zakupach, gdy pobierana jest już opłata właściwa. Na podany przez klienta numer telefonu wysyłany jest SMS z rachunkiem.

W sklepach Nano wykorzystuje się innowacyjne metody autoryzacji i płatności za zakupy. Nie byłoby to możliwe bez wykorzystania innowacyjnej platformy AiFi. Oparta jest ona na kamerach oraz uczeniu maszynowym, co pozwala na rozpoznawanie zdjętych z półek produktów. Jednocześnie system nie identyfikuje klientów i nie zapamiętuje obrazu. Ma to gwarantować prywatność i bezpieczeństwo.

Od chwili, gdy powstał pierwszy Nano sklep, rośnie zainteresowanie tym rozwiązaniem. Wysokie jest też zadowolenie klientów z takich zakupów. Wskaźnik NPS (Net Promoter Score), który służy do pomiaru lojalności klientów, w przypadku Nano Żabek plasuje się bardzo wysoko.

Żabki Nano znajdują się już w wielu polskich miastach. Można je spotkać na dworcach kolejowych, stacjach metra, na terenie niektórych uczelni i wewnątrz sklepów wielkopowierzchniowych.

Sztuczna inteligencja może ratować ludzkie życie. Pilotażowy program został uruchomiony w metrze kanadyjskiego Montrealu.

Sztuczna inteligencja wykorzystywana jest tam do identyfikacji potencjalnych samobójców. Odbywa się to na podstawie danych z monitoringu metra. System wykorzystuje około dwa tysiące kamer zainstalowanych na stacjach metra.

Jakie zachowania wykrywa AI?

Psychologowie są pewni, że pewne obserwowane na peronach metra zachowania mogą wskazywać na chęć popełnienia samobójstwa. 

– Osoby, które spędzają wiele czasu wpatrując się w głąb tunelu, podchodzą do skraju peronu, lub często przekraczające żółtą linię, także takie osoby, które pozwalają odjechać wielu pociągom –  wymienia profesor Wassim Bouachir z quebeckiego uniwersytetu TÉLUQ – często sygnalizują w ten sposób chęć podjęcia próby samobójczej.

Pilotażowy program uruchomiony w metrze w Montrealu analizuje jeszcze więcej czynników. Jego twórcy są przekonani, że docelowo algorytm AI będzie mógł uprzedzić ochronę stacji o niebezpiecznym zachowaniu z odpowiednim wyprzedzeniem. Będzie wówczas można interweniować lub zaalarmować prowadzącego skład metra, by zatrzymał pociąg przed wjazdem na stację.

Zgodnie z deklaracjami, które Wassim Bouachir złożył na łamach dziennika „La Presse”, przeprowadzenie testów i wdrożenie pełnego systemu zajmie maksymalnie dwa lata.

Kto za tym stoi?

Pracę systemu opracowują Société de transport de Montréal (STM – montrealska spółka transportu publicznego) wraz z Centrum interwencji w przypadkach samobójstw (Center for Suicide Intervention – CRISE). AI ma za zadanie analizować obraz z kamer w czasie rzeczywistym. Na tej podstawie identyfikuje osoby, które mogą znajdować się w stanie głębokiego stresu oraz targnąć się na swoje życie. System jest częścią szerszej strategii mającej na celu zapobieganie samobójstwom w systemie transportu publicznego w Montrealu.

–  Mamy wskazówki, ale oczywiście człowiek nie jest w stanie monitorować setek ekranów przez cały dzień, by identyfikować takie zachowania – powiedział w lokalnej telewizji CBC profesor Brian Mishara, dyrektor CRISE i profesor psychologii na Uniwersytecie Quebeku w Montrealu (UQAM).

Rozbudowa sieci monitoringu miejskiego, czujniki otwarcia i zamknięcia pomieszczeń oraz monitorowanie jakości powietrza to zadania, które lokalni operatorzy telekomunikacyjni oferują dziś gminom w oparciu o platformę Sencito.

Gminy coraz częściej wprowadzają i rozbudowują sieci lokalnego monitoringu. Na potrzebę większej liczby kamer zgodnie zwracają uwagę mieszkańcy, samorządowcy i policja. Zwiększenie liczby kamer może też być argumentem w zbliżającej się kampanii samorządowej. Radni i kandydaci na radnych mogą też proponować, gdzie zainstalować kamery. Oczywiście wszystko powinno odbywać się w oparciu o dane policji. 

Podjąć tego zadania mogą się zaś lokalni operatorzy telekomunikacyjni, dobrze znani mieszkańcom. Przedstawiciele MiŚOT-ów mają do zaoferowania gminom rozwiązania oparte o system Sencito, opracowany przez czeską firmę Master IT. Przy okazji w gminie mogą też pojawić się pewne dodatkowe „gadżety”, a mianowicie instrumenty monitorujące jakość powietrza w mieście lub czujniki informujące o otwarciu pomieszczeń, czy klap studzienek kanalizacyjnych, co także zwiększa bezpieczeństwo mieszkańców, a szczególnie dzieci.

 – W rozmowach z przedstawicielami gminy wykorzystaliśmy argument, że podłączenie kamer monitoringu jest możliwe w ramach szerszej platformy – mówi Artur Tomaszczyk z ComNet Multimedia. – Poza kwestiami związanymi stricte z bezpieczeństwem, urzędnicy zweryfikują przestrzeganie przepisów drogowych (szybko ograniczone zostanie parkowanie w miejscach do tego nieprzeznaczonych). Zaproponowaliśmy także instalację kilku inteligentnych czujników pogodowych pracujących na bazie sieci LoRaWAN. Pozwolą one rolnikom sprawdzić stan opadów z ostatnich godzin i dni. W wybranych budynkach publicznych monitorowany będzie także poziom dwutlenku węgla.

Gotowe rozwiązanie dedykowane małym i średnim operatorom telekomunikacyjnym dostępne są praktycznie od ręki. Odpowiada za nie Projekt MdI (MiŚOT dla Internetu Rzeczy), który jest częścią Grupy MiŚOT, integrującej przedsiębiorców tej branży w skali ogólnopolskiej.

Lokalni operatorzy mogą już dzisiaj zarabiać na tych rozwiązaniach – dodaje Artur Tomaszczyk.

W ofercie Sklepu MiŚOT dostępne są różnorodne czujniki Sencito (od trackerów GPS po detektory środowiskowe, w tym poziomu wody i hałasu). Jednym z ciekawszych praktycznych zastosowań tej technologii jest też tablica LED, która dokonuje pomiarów prędkości uczestników ruchu drogowego i przekazuje je do systemu. Dzięki temu przedstawiciele administracji wiedzą, kiedy dochodzi do przekraczania prędkości. Następnie dane te mogą być wykorzystywane do tworzenia analiz i symulacji, aby finalnie doprowadzić do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. Innym przykładem są trackery, które można zainstalować np. w szkolnych autobusach.

Społeczności bliżej siebie

Warto dodać, że aplikacja Sencito posiada także wbudowane powiadomienia push, dzięki czemu na urządzeniach końcowych użytkowników mogą pojawiać się informacje takie jak na przykład harmonogram odśnieżania gminnych ulic, komunikaty o zaginięciach i odnalezieniach zwierząt domowych, czy aktualności ze strony internetowej należącej do gminy. Jest to więc także podstawa budowania smart community i szansa na eliminację wykluczenia cyfrowego.

– Wdrożenie tych rozwiązań jest proste i wymaga jedynie niewielkiego zaangażowania ze strony lokalnych operatorów – podkreśla Wojciech Ogonek z projektu MdI. – Grupa MiŚOT zapewnia operatorom infrastrukturę w postaci bramki i antenę LoRaWAN (należy ja skonfigurować do Ipv6), a także utrzymuje platformę Sencito na swoich serwerach w stałej cenie. Operator negocjuje z gminą własną marżę, przeprowadza instalację, a kolejna ingerencja w system wymagana będzie od niego dopiero za kilka lat, gdy nastąpi konieczność wymiany baterii w czujnikach. Wszystko jest jasne i przejrzyste.

Dzięki ofercie Grupy MiŚOT rozwiązania smart mogą już niebawem na stałe zagościć w mniejszych miejscowościach Polski.

Więcej dowiedzieć się można bezpośrednio w dziale handlowym od Wojciecha Ogonka:

 

e-mail: [email protected];

tel.: 797 301 309.