LoRa chroni książki i dokumenty

Przy użyciu nowych rozwiązań technologicznych można stale monitorować warunki przechowywania zbiorów książek i dokumentów. Dodatkowo korzystanie z urządzeń działających w rozproszonej sieci pozwala większym instytucjom zbierać wszystkie dane w jednym miejscu, a co za tym idzie stale trzymać rękę na pulsie we wszystkich lokalizacjach, w których gromadzą zbiory. 

Zadaniem każdej biblioteki i archiwum jest odpowiednie przechowywanie zbiorów. Stawia to przed tymi placówkami wiele wyzwań. Książki i dokumenty, które nie są przechowywane w należytych warunkach, po prostu niszczeją. 

Nowe możliwości na tym polu daje wykorzystanie sieci LoRaWAN. Podstawowym atutem tej technologii jest duży zasięg. Wykorzystując nawet jedną, dobrze umiejscowioną antenę, jesteśmy w stanie pokryć zasięgiem kilka sąsiadujących ze sobą miejscowości, w których mogą znajdować się różne oddziały naszej organizacji. Urządzenia LoRaWAN charakteryzuje również bardzo długi (liczony w latach) czas pracy na jednej baterii. Brak wymogu dostępu do stałego źródła zasilania daje też swobodę zlokalizowania czujnika i nie wymusza budowy żadnej dodatkowej instalacji. 

 

Idealne powietrze

Istnieje wiele warunków jakie powinno spełniać idealne środowisko do przechowywania zbiorów w bibliotekach i archiwach. Jednym z podstawowych są odpowiednie parametry powietrza, a kluczową rolę odgrywa jego wilgotność. Zastosowanie czujników podłączonych do sieci LoRa w kilku miejscach może pomóc w ustaleniu rzeczywistej wilgotności pomieszczenia oraz w szybkim ustaleniu lokalizacji potencjalnej nieszczelności. 

Ważnym aspektem jest także skład oraz temperatura powietrza. Wyjątkowo niekorzystny wpływ na stan papieru, pergaminu i skóry mają: dwutlenek siarki, tlenki azotu i ozon. W zamkniętych pomieszczeniach łatwo rozwijają się także grzyby i owady. Ważne jest więc utrzymanie powietrza dobrej jakości. Należyte wietrzenie wymaga jednak odpowiedniej wprawy i wyczucia, i nie może odbywać się szablonowo. Aby wietrzenie było skuteczne trzeba ciągle zwracać uwagę na termometr, higrometr i inne specjalistyczne urządzenia, bez których nie jesteśmy w stanie kontrolować wszystkich czynników środowiskowych. W przypadku dużych powierzchni staje się to wręcz niemożliwe. 

Na rynku są już jednak dostępnie urządzenia LoRa, które pozwalają monitorować wszystkie te czynniki i agregować dane na ich temat w jednym miejscu. Programowalne sterowniki LoRaWAN w połączeniu z inteligentnym oprogramowaniem mogą nawet zarządzać (w zautomatyzowany sposób) całym systemem klimatyzacji, wymiany i filtracji powietrza.

 

Kontrola oświetlenia

W bibliotekach i archiwach, które są często użytkowane przez człowieka, należy też zwrócić uwagę na odpowiednie oświetlenie. Narażenie zbiorów na bezpośrednie działanie światła słonecznego niesie katastrofalne skutki – negatywnie wpływa na trwałość i wygląd przechowywanych dokumentów. 

Dostępne w sprzedaży czujniki światła są już w stanie ciągle monitorować jego barwę i natężenie. Podobnie jak we wcześniej omawianym rozwiązaniu można też przy pomocy programowalnych sterowników precyzyjnie sterować oświetleniem, w tym także regulować pracę zasłon i żaluzji.

 

Alarmy

Dużą ostrożność należy wreszcie zachować przy eksponowaniu cennych książek i dokumentów na wystawach. Do systemów antykradzieżowych już wkrótce mogą dołączyć także LoRowe czujki, które potrafią wykrywać nacisk lub jego brak na regale lub podpórce, a po wykryciu nieprawidłowości wznieść alarm.

 

Wymienione koncepcje wykorzystania sensorów LoRa stanowią zaledwie kilka najbardziej podstawowych (i dostępnych) propozycji. Z pewnością pojawiać się będzie coraz więcej możliwości, które przyniosą realną oszczędność czasu, zasobów i pieniędzy.

Autonomiczny bus w Gdańsku

Autonomiczny bus był już dwukrotnie testowany w Gdańsku. W 2019 roku woził ludzi do Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego, a w 2021 uruchomiony został na Cmentarzu Łostowickim. Według zapowiedzi prezydent Gdańska, docelowo pojazdy tego typu mają kursować na obrzeżach miasta, pozwalając mieszkańcom dalej położonych osiedli dojechać do najbliższego przystanku.

Podczas pierwszych testów autonomiczny autobus w Gdańsku przejechał 632 km i przewiózł 3325 osób. Wtedy też, dla bezpieczeństwa, cały czas w pojeździe znajdował się operator. Z uwagi na, potwierdzony przeprowadzoną wśród pasażerów ankietą, sukces testów postanowiono eksperyment powtórzyć i poszerzyć ich zakres. 

W okresie od 7 października do 12 listopada 2021 r. (oprócz samego Święta Zmarłych) bus jeździł na Cmentarzu Łostowickim w Gdańsku. Było to możliwe z uwagi na fakt, że główna aleja cmentarza posiada status drogi publicznej, na której można jeździć z prędkością do 5 km/h. Co istotne, w czasie testów na trasie przejazdu autobusu utrzymany był także ruch pieszy i samochodowy, co było dodatkowym wyzwaniem dla pojazdu autonomicznego.

Tym razem pojazd wykonał 450 kursów, przewiózł 2017 pasażerów i przejechał ponad 989 km.

Tym razem operator nie był obecny w busie. Nadzorował zdalnie widok z kamer i wydawał pojazdowi polecenia. W sytuacjach krytycznych mógł przełączyć pojazd na zdalnie sterowanie. 

Oba projekty dofinansowane były z programu Interreg Region Morza Bałtyckiego. Oprócz testów busa miasto odpowiado także za analizę prawnych aspektów autonomicznej mobilności. Warto też wspomnieć, że w 2021 roku projekt Sohjoa Last Mile wdrożył też dwa inne pilotaże. Uczestniczyły w nich także Kongsberg i Tallin, a głównym celem testów było zbadanie możliwości jazdy busem bez operatora na pokładzie. Koordynatorem projektu jest Metropolia University of Applied Sciences w Helsinkach (Finlandia).

W Gdańsku nie obyło się jednak bez problemów. Głównym było zapewnienie stabilnego łącza internetowego na całej trasie przejazdu busa. Trzeba było korzystać z sieci aż czterech dostępnych w tym rejonie operatorów ponieważ żaden z nich nie mógł zaoferować w pełni stabilnego przesyłu danych. Jak czytamy w materiałach podsumowujących testy, spadek prędkości i jakości łącza obserwowano głównie w godzinach szczytu komunikacyjnego i w weekendy. Pojawiały się w związku z tym opóźnienia i znaczne obniżenie jakości transmisji z obrazu kamer, co powodowało, że możliwości operatora w kwestii oceny sytuacji były poważnie utrudnione. 

 

Klaudia Wojciechowska