Smart Katowice

Technologie z zakresu smart city wkraczają w naszą codzienność, a kontrast między codziennymi problemami a nowoczesnością nieraz zaskakuje. Katowice od 2016 roku wdrażają zarówno miejskie rozwiązania oparte o infrastrukturę, jak i edukacyjne serwisy internetowe czy e-usługi. Technologie smart stanowią tu też wsparcie dla bezpieczeństwa i transportu.

 

Katowicki Inteligentny System Monitoringu i Analizy, wdrożony już siedem lat temu, obejmuje na chwilę obecną aż 342 punkty kamerowe, które przesyłają obraz analizowany przez algorytmy sztucznej inteligencji wspierając dyspozytorów, którzy zarządzają patrolami oraz zdarzeniami kryzysowymi. Dodatkowo system jest wyposażony w technologię License Plate Recognition, która pozwala odnotowywać i zapisywać wykroczenia drogowe. Do systemu wpięta jest również policja, która może reagować na zdarzenia w sposób zgodny ze swoimi kompetencjami. 

 

Regularnie słyszymy informacje o problemach z jakością powietrza w wielu polskich miastach. W Katowicach czuwa nad nią AWAIR – system czujników wdrożony w 2017 roku. System ten oparty jest na czujnikach dostarczonych przez katowicką firmę SYNGEOS. Na chwilę obecną w przestrzeni miejskiej zamontowanych jest 127 czujników i 154 ekrany informacyjne. Poza stężeniem CO2 i smogu mierzona jest również zawartość pyłów zawieszonych PM10 i PM2.5 na metr sześcienny. System ten zintegrowany jest z KISMiA i posiada możliwość alertowania czuwających dyspozytorów.

 

Od 2021 roku w mieście wdrażany jest także SMiS – system monitorowania nośników energii i wody. To kompleksowe podejście do problemu nie spotykane w innych miastach. Obejmuje liczniki energii elektrycznej, liczniki energii cieplnej, wodomierze, regulatory węzłów cieplnych, regulatory central wentylacyjnych, regulatory kotłowni oraz dodatkowe czujniki parametrów powietrza w budynkach użyteczności publicznej.

 

– System wpływa korzystnie na efektywność energetyczną, która jest kontrolowana w sposób zautomatyzowany z możliwością sterowania budynkowego – podkreśla Łukasz Żółciak, oficer ds. smart city Wydziału Obsługi Inwestorów Urzędu Miasta Katowice.

Transport na miarę XXI wieku

Największe wrażenie spośród katowickich inwestycji zrobi zaś ITS, czyli system zarządzania transportem, który w tym roku osiągnąć ma pełną funkcjonalność. Rozwiązania smart wspomagają w nim zarządzanie ruchem oraz miejscami parkingowymi.

– Jedna cześć systemu będzie obejmowała analitykę opartą o obraz z punktów kamerowych zainstalowanych na kluczowych z punktu widzenia zarządzania płynnością ruchu skrzyżowaniach, druga będzie analizowała wolne miejsca parkingowe. Tam, gdzie to możliwe za pomocą obrazu z kamer, zaś tam gdzie nie pozwolą na to kąty widzenia, za pomocą czujników elektromagnetycznych wtopionych w nawierzchnię – tłumaczy Łukasz Żółciak.

System transportowy wspierany jest przez rozwiązania z zakresu mobilności i elektromobilności. Są to:

  • City by Bike, czyli system roweru miejskiego, które wypożyczać można już od 2015 roku i obejmuje obecnie 124 stacje i 1002 rowery;
  • stacje ładowania pojazdów elektrycznych sukcesywne pojawiające się w Katowicach od 2019 roku. Jest ich dziś 147 i obsługują 169 punktów ładowania;
  • mikromobilność i carsharing – w mieście działają operatorzy dostarczający hulajnogi elektryczne (Uber Lime, Bolt, Tier, Roller), jak i operatorzy carsharingowi (Traficar, Panek);
  • poszerzanie floty PKM o elektryczne autobusy (40 do końca 2023) oraz wyposażenie zajezdni w ładowarki pantografowe.

Rozwiązania miękkie 

Aby ułatwić obywatelom dostęp do technologii i poszerzać dostępność rozwiązań związanych z internetem rzeczy, sztuczną inteligencja i cyberbezpieczeństwem w 2021 roku powstał w Katowicach pierwszy w Polsce Showroom Innowacji IoT. Jest on przestrzenią cyber-fizyczną dostępną w Miejskim Inkubatorze Przedsiębiorczości Rawa.Ink (Teatralna 17a). To doskonała okazja dla sektora IoT w Polsce, by pokazać swoje dokonania, a dla samorządów i firm z sektora MŚP, by zapoznać się z nowościami technologicznymi i oferowanymi rozwiązaniami, z których mogą korzystać już teraz.

– Celem Showroomu Innowacji IoT jest również integracja firm technologicznych i umożliwienie testowania proponowanych rozwiązań oraz szkolenia – podkreśla Łukasz Żółciak. – W centrum Katowic można m.in. sprawdzić w jaki sposób informacje satelitarne wspomagają miasta w reagowaniu na czynniki meteo, a czujniki informują mieszkańców o aktualnym stanie powietrza w mieście.

Showroom IoT przybliża technologie cyberbezpieczeństwa, oraz tematykę sztucznej inteligencji. Jest konsekwentnie uzupełniany o nowe rozwiązania we współpracy z Polskim Klastrem Internetu Rzeczy i Sztucznej Inteligencji SINOTAIC.

Warto też zwrócić uwagę na katowickie serwisy internetowe wspierające aktywność społeczną i ułatwiające mieszkańcom codzienne funkcjonowanie i załatwianie spraw urzędowych:

  • wCOPdrzewo – serwis prowadzony przez Centrum Organizacji Pozarządowych do konsultacji w zakresie nowych nasadzeń w przestrzeni miejskiej;
  • NaprawmyTO – serwis do zgłaszania usterek w przestrzeni miejskiej;
  • Katoobywatel – zachęcający do partycypacji w projektach społecznych, a budżet obywatelski i Zielony Budżet są tu jednymi z największych per capita spośród miast wojewódzkich w Polsce: budżet partycypacyjny w 2023 roku miał łączną pulą 20 milionów złotych, w tym 3 mln na projekty z Zielonego Budżetu;
  • Katowicka Karta Mieszkańca, czyli program zniżek i udogodnień dla mieszkańców Katowic. Usługa realizowana jest również cyfrowo przez możliwość podpięcia karty do karty bankowej (wirtualna karta) lub przez możliwość cyfrowego wyrobienia jej w aplikacji M-Karta. W 2023 liczba zarejestrowanych użytkowników przekroczyła 100 000;
  • opłatomaty w Urzędzie Miasta oraz uruchomienie możliwości wnoszenia opłat skarbowych za pomocą BLIK.

Jak widać Katowice przechodzą w ostatnich latach poważne zmiany i robią dużo by mieszkańcy tego miasta korzystali ze współczesnych udogodnień technologicznych. Warto też przypomnieć, że nowoczesność nie dotyczy to tylko dużych miast. Małe miejscowości również chcą być smart i mają do tego możliwości.

Rewolucja w administrowaniu dzięki technologiom komórkowym i LoRaWAN

W miastach na całym świecie rozwijają się inicjatywy smart city, co skutkuje wzrostem liczby różnorodnych urządzeń. Od inteligentnych latarni ulicznych wyposażonych w kamery i sensory po sieci ułatwiające przesyłanie danych w czasie rzeczywistym, miasta wykorzystują technologię do poprawy zarządzania, zrównoważonego rozwoju i efektywności ekonomicznej. Sensory LoRaWAN, znane ze swojej niezawodności i opłacalności, odgrywają kluczową rolę w monitorowaniu środowiska.

Podczas gdy dokładna definicja internetu rzeczy pozostaje płynna, jego istota polega na wzajemnym połączeniu i komunikacji między urządzeniami. Poprzez połączenie różnorodnych elementów z internetem, miasta mogą gromadzić kompleksowe dane, efektywnie je przetwarzać i oferować usługi dodatkowe, co ostatecznie sprzyja wygodzie i komfortowi życia.

Przemysłowe routery komórkowe umożliwiają bezprzewodowe przesyłanie danych z kamer i sensorów do scentralizowanych centrów monitorowania, przyczyniając się do realizacji celów rozwoju inteligentnych miast.

Rozwiązanie

Miasta integrują technologię LoRa do swoich struktur, aby radzić sobie z pilnymi problemami, takimi jak zarządzanie odpadami, monitorowanie jakości powietrza, korki drogowe i bezpieczeństwo publiczne. Infracomms, partner z Singapuru, opracował rozwiązanie SmartHub – wszechstronny system obudowy z wbudowanymi możliwościami komórkowymi i LoRaWAN. Wykorzystując produkty takie jak UG85 LoRaWAN Gateway od Milesight i router komórkowy UR35, SmartHub umożliwia płynne zbieranie danych z sensorów środowiskowych i kamer. Umożliwia to monitorowanie ruchu w czasie rzeczywistym za pośrednictwem sieci komórkowej oraz odczuwanie środowiska za pomocą technologii LoRa.

Wdrożenie

Miasta takie jak Barcelona i Tokio znajdują się na czele postępu w dziedzinie smart city, wdrażając innowacje od poprawy zarządzania transportem do precyzyjnych systemów monitorowania opartych na IoT. W Barcelonie udoskonalenia w zarządzaniu transportem, oświetleniem i obiektami publicznymi podkreślają potencjał transformacyjny inteligentnych technologii. Program smart country Japonii stanowi przykład zaawansowanych zastosowań IoT, w tym systemów monitorowania zdolnych do identyfikacji naruszeń zasad i monitorowania czystości miejsc publicznych. Dzięki zintegrowanej platformie online władze uzyskują w czasie rzeczywistym informacje na temat jakości powietrza, gęstości tłumu i ruchu pojazdów, ułatwiając podejmowanie świadomych decyzji.

Podsumowanie

Poprzez harmonizację przesyłu danych o wysokiej i niskiej przepustowości, inteligentne rozwiązania dla miast obiecują niezrównaną efektywność i skuteczność. W miarę jak miasta na całym świecie przyjmują te innowacje, wizja połączonych technologicznie środowisk miejskich zbliża się do realizacji, zapowiadając przyszłość poprawy jakości życia i zrównoważonego rozwoju.

Walcząc z pożarami za pomocą LoRaWAN

W listopadzie 2018 roku pożar trawił przez 17 dni, zabijając 85 osób i niszcząc niemal 19 000 domów, firm i innych budynków w mieście Paradise, Kalifornia, położonym u podnóża Sierra Nevady. Według raportu CAL FIRE, pożar lasu był wynikiem wadliwych linii przesyłowych elektrycznych, które początkowo zapaliły się przez źle utrzymane stalowe haki podtrzymujące linie wysokiego napięcia. Średnio pożary lasów spalają dwa razy więcej powierzchni gruntów rocznie niż 40 lat temu. Paradise to tylko jeden z wielu przykładów miast, miasteczek i gmin, które zostały zniszczone przez pożary.

W 2021 roku Stany Zjednoczone doświadczyły rekordowo wysokich temperatur i fali upałów, które w dużej mierze podsycały pożary w całym kraju. Oprócz strat w mieniu, dzikiej przyrody i ludzkich istnień, pożary lasów przyczyniają się znacząco do zmian klimatu. Średni pożar lasów emituje od 5 do 30 ton węgla na 2,5 akra – mniej więcej wielkość dwóch boisk do piłki nożnej ustawionych obok siebie.

Dodajmy do tego inne skutki pożarów lasów, takie jak erozja i powodzie, co prowadzi do dodatkowych wyzwań, w tym niezawodności firm energetycznych i usługowych, od których codziennie zależą ludzie, oraz zdrowia i bezpieczeństwa obywateli.

Wykrywanie pożarów lasów wczesnych etapach może zmniejszyć czas reakcji i wielkość potencjalnych szkód spowodowanych przez pożar. Niestety, to łatwiej powiedzieć niż zrobić.

Sensory wyposażone w technologię Internetu rzeczy (IoT) mogą pomóc wykrywać i alarmować odpowiednie agencje, aby zapobiec pożarom lasów, zanim w ogóle się zdarzą. IoT pojawił się jako wybitne narzędzie we wszystkich branżach, takich jak opieka zdrowotna, transport, przemysł, handel detaliczny i inne, pomagając w łączeniu urządzeń i aplikacji w celu usprawnienia procesów, które pomagają wielu osobom. Dzięki technologiom o dużym zasięgu i niskim zużyciu energii, takim jak LoRa, NB-IoT i Wi-Fi, urządzenia z IoT mogą działać na większych odległościach i komunikować się z urządzeniami z niższą prędkością.

Historycznie patrząc, tradycyjne systemy monitorowania pożarów wykorzystywały obrazowanie satelitarne, kamery naziemne i wieże obserwacyjne do monitorowania obszaru pod kątem dymu lub płomieni. Ale na suchych jak krzesiwo krajobrazach pożary lasów rozprzestrzeniają się tak szybko, że ich wykrycie, gdy dopiero się zaczęły, jest już za późno.

Firmy energetyczne i usługowe, straże pożarne, a nawet całe miasta mogą instalować sensory z IoT w odległych lub trudno dostępnych miejscach, aby zbierać dane, które mogą ostrzec ich o potencjalnym pożarze lasu. Sensory o dużym zasięgu i niskim zużyciu energii, działające w standardzie LoRaWAN, pozwalają użytkownikom zbierać dane środowiskowe z najbardziej zalesionych, odizolowanych lub oddalonych obszarów. Dzięki rozwiązaniom IoT operatorzy mogą zdalnie mierzyć i wykrywać problemy, zanim staną się kryzysem. Standard LoRaWAN jest idealny do tego zastosowania, ponieważ łączność jest zawsze aktywna i gotowa do powiadomienia władz o zmianach temperatury, wilgotności, ciśnienia atmosferycznego, wiatrów i nie tylko.

Niskie zużycie energii przez sensory wykorzystujące technologię LoRa pozwala na bezprzewodowe połączenie z standardowymi bramkami, wykorzystującymi LoRaWAN i pozostanie w środowisku przez okres do 15 lat bez konieczności konserwacji.

Dryad Networks, startup IoT środowiskowy z siedzibą w Berlinie, ma misję walki z pożarami lasów i łagodzenia ich wpływu na zmiany klimatu. Możesz się zastanawiać, dlaczego startup w Niemczech skupia się na pożarach lasów.

Ale pożary lasów wzrastają w niemieckich lasach i zadrzewieniach, tak samo jak w Stanach Zjednoczonych. W rzeczywistości w 2019 roku Niemcy doświadczyły największego odnotowanego pożaru lasu. A sięgając roku 2018, było tam 1718 pożarów lasów – cztery razy więcej niż w poprzednich latach.

Dryad nawiązał współpracę z Semtech i Swarm, globalnym deweloperem sieci komunikacji satelitarnej, aby stworzyć system ultrawczesnego wykrywania pożarów lasów. System czujników zasilanych energią słoneczną firmy Dryad, Silvanet, wykorzystuje sztuczną inteligencję do wykrywania nieprawidłowych wzorców gazów w powietrzu. Aby połączyć system IoT, Silvanet zapewnia długie zasięgi, niskie zużycie energii i bezprzewodową sieć, która została rozszerzona za pomocą architektury sieci mesh, aby pokryć duże obszary lasu. Dzięki wbudowanej obsłudze łączności radiowej satelitarnej od Swarm, Dryad otrzymuje dane z odległych obszarów w czasie rzeczywistym, co umożliwia szybszą reakcję. Sieć Swarm składająca się z 120 satelitów pokrywa każdy punkt na Ziemi, umożliwiając transmisję danych z dowolnego miejsca, nawet jeśli nie ma tam zasięgu sieci komórkowej.

Silvanet to system wykrywania pożarów lasów składający się z trzech głównych komponentów:

> Bramka siatki Silvanet rozszerza sieć Silvanet na duże instalacje poza zasięgiem standardowego połączenia bezpośredniego między czujnikami a bramkami w standardowych sieciach LoRaWAN. Architektura wykorzystuje wieloskoku siatkę bramek połączonych ze standardowymi urządzeniami LoRa firmy Semtech. Każdy służy jako standardowa bramka sieciowa wykorzystująca LoRaWAN do czujników pożarów lasów Silvanet i czujników innych producentów. Bramki siatki są umieszczone w lesie, tworząc siatkę mesh z typowym zasięgiem od około 2 do 6 km, w zależności od topologii i fizycznego umieszczenia bramek.

> Bramka graniczna Silvanet jest umieszczana na granicy docelowego obszaru lasu, zwykle w domu lub w pobliżu wioski. Bramka graniczna komunikuje się z platformą chmurową Silvanet i przekazuje wiadomości z czujników pożarów lasów. Wbudowane radio LTE zapewnia łączność bezprzewodową lub wykorzystuje wbudowany adapter Ethernet za pośrednictwem przewodowego Internetu. W przypadku odległych instalacji, gdzie nie ma zasięgu sieci komórkowej ani dostępu do zasilania, bramka graniczna Silvanet ma wbudowaną obsługę łączności satelitarnej za pośrednictwem sieci satelitarnej Swarm. Działa za pomocą elektryczności lub może być zasilana przez ogniwosłoneczne.

> Czujnik pożarów lasów Silvanet został zaprojektowany do wykrywania pożarów lasów we wczesnych etapach oraz monitorowania mikroklimatu, mierząc temperaturę, wilgotność i ciśnienie atmosferyczne. Czujnik łączy ultra-niskie zużycie energii do pomiaru jakości powietrza z precyzyjnym trybem pomiaru gazów. Wykrywa wodór, tlenek węgla, dwutlenek węgla i inne gazy na poziomie części na milion (ppm) za pomocą sztucznej inteligencji do wykrywania pożaru i unikania fałszywych alarmów. Czujnik wykorzystuje łączność LoRaWAN do bezprzewodowej transmisji danych i może działać bez konserwacji przez 10-15 lat.

Dryad uruchomił swoją pierwszą sieć w lesie koło Berlina i ma w planie dziesięć innych wdrożeń koncepcyjnych w Stanach Zjednoczonych, Europie, Australii, Indonezji i Afryce. Sensory są w stanie wykryć nowy pożar w ciągu 30 do 60 minut, w zależności od umiejscowienia czujników.

Jeśli chodzi o pożary lasów, czas ma ogromne znaczenie. Wczesna wykrycie może nie tylko uratować życie mieszkańców i ostrzec ich, aby zapewnić odpowiednią ewakuację, ale również zmniejszyć wiele kosztów związanych z walką z pożarami i wykorzystywanymi do tego zasobami.

Sensory z IoT dla środowiska

Osoby mogą wykorzystać moc IoT nie tylko do zapobiegania zniszczeniom spowodowanym przez pożary lasów, ale także do dobra środowiska. W rzeczywistości Silvanet nie jest ograniczony tylko do wykrywania pożarów lasów. Ponieważ jest oparty na otwartym standardzie LoRaWAN, solarny, dużoskalowy system mesh może łączyć wiele czujników firm trzecich za pomocą LoRaWAN i sieci mesh Silvanet, aby przekazywać dane czujnikowe do chmury.

Czujniki danych środowiskowych mierzące wilgotność gleby, stężenie ozonu, wzrost drzew i przepływ soku mogą dostarczyć kluczowe dane dotyczące monitorowania zdrowia i wzrostu drzew, wspierając przemysł leśny.

Jak niemal wszystkie branże, leśnictwo mogłoby w dużym stopniu skorzystać z cyfryzacji swoich narzędzi i operacji. Wcześniej branża ta była w tyle ze względu na brak zasięgu sieci. Teraz, dzięki Silvanet, Semtech i Swarm prowadząca tę sprawę, zasięg sieci jest dostępny nawet w najbardziej odległych obszarach lasów na całym świecie.

Walcząc ze zmianami klimatu za pomocą IoT

Zmiany klimatu, zarówno spowodowane przez człowieka, jak i naturalne, szybko zakłócają wzorce pogodowe i zmieniają równowagę przyrody. Zmiany temperatury tworzą warunki, które wpływają na pożary lasów i powodują zmianę wzorców opadów, prowadząc do występowania poważnych i częstych burz powodziowych, osuwisk i zniszczeń społeczności.

Walcząc z efektami zmian klimatycznych, w tym z wzrostem pożarów lasów, jest niezwykle ważne dla ochrony naszej planety. Technologie IoT mogą pomóc w zwalczaniu przyszłych zniszczeń za pomocą łatwych w wdrożeniu i obsłudze inteligentnych rozwiązań, które chronią nasze środowisko.

Parkowanie w miastach wciąż stanowi problem, w rozwiązywaniu którego mają pomagać nowe technologie. Różne metody stosowane są w różnych miejscach, ale w Katowicach postawiono na automatyczny parking, który ma usprawnić i przyspieszyć parkowanie.

W Katowicach przy ulicy Tylnej stanął automatyczny parking, który będą mogli wykorzystywać mieszkańcy. To pierwsza tego typu inwestycja w Polsce. Na powierzchni, na którym znajduje się inwestycja, zmieściłoby się jedynie trochę ponad 40 standardowych miejsc parkingowych. Postawienie w tej lokalizacji parkingu automatycznego umożliwia umieszczenie tam aż 240 pojazdów.

–  Tym samym Katowice stają się pionierem jeśli chodzi o zagospodarowanie niedużej przestrzeni w mieście o gęstej zabudowie przy użyciu innowacyjnych technologii. Szacujemy, że w okolicach listopada parking będzie oddany na komercyjnych zasadach do użytku mieszkańcom – mówi Roman Buła, naczelnik wydziału budynków i dróg w Katowicach.

To najnowocześniejszy parking w Polsce. W jego skład wchodzą dwa zespoły maszyn. Działają z wykorzystaniem inteligentnego systemu rotacyjnego i przechowywania pojazdów na specjalnych platformach. Automatyczne działanie systemu możliwe jest dzięki czujnikom optycznym, radarowym i sygnalizacji ostrzegawczej.

Pierwszy zespół maszyn ma 67 metrów długości. Znajduje się na nim 12 modułów parkingowych, a każdy 12 platform parkingowych. Wyposażone są w niezależne wjazdy i wyjazdy. Podobnie jest w drugim zespole, który jest trochę mniejszy. Ma 45 metrów długości i osiem modułów. 

Wcześniej oryginalna technologia, która zastosowana jest w tym parkingu automatycznym, była już wykorzystywana przez firmę GRAND. Ona też ją stworzyła. Nazwana została Grand Vertical Parking.

– Prototyp parkingu automatycznego od kilku lat służy pracownikom naszej firmy. Cieszymy się, że technologię udało się przenieść w przestrzeń publiczną miasta. Maszyny są wyposażone w szereg czujników i zabezpieczeń, które sprawiają, że korzystanie z nich jest nie niesie ze sobą ryzyka dla samochodów i użytkowników. Wierzymy, że ta technologia posłuży wkrótce kolejnym miastom, które będą chciały efektywnie wykorzystywać nawet niewielkie przestrzenie wśród miejskiej zabudowy – mówi Andrzej Grygiel, prezes firmy GRAND.

Z katowickiego parkingu ma okazję skorzystać kilkadziesiąt osób. Są to właściciele lokali usługowych i hotelowych mieszczących się przy ulicy Mariackiej. Każdego dnia osoby korzystające automatycznego parkingu miały raportować na temat jego funkcjonalności i elementów, które należy poprawić. 

Kierowca zostawia samochód, a parkowaniem zajmuje się automat

Jak działa parking automatyczny?

Kierowcy korzystający z tego parkingu muszą wjechać na specjalną platformę i na niej pozostawić pojazd. Następnie potwierdzają na ekranie sterowania, że ustawiono samochód zgodnie z instrukcją. Dalsza część działania parkingu jest już zautomatyzowana. Platforma przenosi auto na odpowiedni poziom i tam go parkuje. 

Odwrotne działanie podejmowane jest przy odbiorze auta. 

– Po uiszczeniu opłaty  maszyna automatycznie sprowadzi platformę, na której pozostawiony został samochód, do poziomu umożliwiającego odbiór pojazdu przez kierowcę – wyjaśnia Agnieszka Dutkiewicz, zastępca dyrektora ds. budowy infrastruktury technicznej w Katowicach Inwestycjach S.A.

Funkcjonowanie parkingu będzie na razie nadzorowane, by przekonać się, czy wszystko działa sprawnie. Kierowcy będą też mogli połączyć się z pracownikiem odpowiedzialnym za zdalną obsługę i udzielającym pomocy w przypadku problemów.

Koszty parkingu to 23 mln zł. Samo parkowanie również nie należy do najtańszych. Jego koszt to 12 zł za godzinę. Chyba, że ktoś posiada Katowicką Kartę Mieszkańca, wtedy cena ta spada o połowę. Nowoczesne parkowanie to jednak spory wydatek. Możliwe, że w przyszłości cena ta spadnie. 

Smart znaczy oszczędnie

Coraz wyższe koszty energii to dla wielu rządzących polskimi miastami czas na wprowadzenie rozwiązań, które pozwolą na oszczędności w tym zakresie. Jednym z takich sposobów są inwestycje w inteligentne i energooszczędne rozwiązania. Kolejnym elementem są oszczędności związane z gospodarowaniem wodą. 

Zmiana oświetlenia oraz poprawa szczelności systemów wodnych to dla samorządów redukcja kosztów nawet o 70 procent. Dlatego w rozwiązania smart inwestują nie tylko duże miasta, ale również mniejsze miejscowości. Eksperci wskazują, że przez systemy zarządzania oświetleniem w mieście i optymalizację zużycia wody zredukować można rachunki nawet o 60–70 proc.

Pieniądze na ulicy

Oświetlenie uliczne to 20 proc. całkowitego zużycia energii w miastach. Tak wynika z danych, które opublikował Visual Capitalist. Istotne jest w związku z tym inwestowanie w energooszczędne oprawy oraz systemy, które zoptymalizują używanie oświetlenia. Sama wymiana lamp sodowych czy rtęciowych na nowoczesne lampy LED to zmniejszenie zużycia prądu nawet o 50 proc. Kolejne 25 proc. oszczędności daje zastosowanie inteligentnego systemu zarządzania oświetleniem.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podaje, że lampy sodowe i rtęciowe wciąż stanowią 60 proc. źródeł światła w miastach. To pole do ogromnej oszczędności przy wymianie oświetlenia i zastosowaniu inteligentnych systemów.

– Oświetlenie uliczne w większości gmin polskich wciąż jest sprzed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat i wymaga modernizacji. My akurat idziemy w tym kierunku bardzo mocno. Praktycznie wszystkie oprawy oświetleniowe w Bolesławcu zostaną wymienione, a oszczędność wynikająca z tej zmiany według starych cen wynosi 500 tys. zł, a według nowych cen – ponad 2 mln zł – mówi Piotr Roman, prezydent Bolesławca.

Zwiększenie inwestycji w oświetlenie inteligentne i energooszczędne widać w całym kraju. W Warszawie w ciągu kilku miesięcy wymieniono wszystkie oprawy oświetleniowe przy drogach krajowych, wojewódzkich i powiatowych. Oznacza to pozbycie się około 38 tysięcy opraw sodowych i zamienienie je na LED. Koszt przedsięwzięcia to 32 mln zł. Jednak inwestycja się opłaci, bo ma przynieść roczne zyski na poziomie 23 mln. To różnice między starym oświetleniem a nowym.

Inwestowania w energooszczędne oświetlenie uliczne to nie tylko sprawa Polski. Northeast Group podaje, że inwestycje w ten rynek w ciągu kilku lat osiągnie wartość 28,1 mld dolarów. Do roku 2030 aż 70 proc. lamp ulicznych ma być wyposażona w diody LED. 25 proc. będzie zarządzanych przez inteligentne systemy. Tak będzie wyglądać smart city w praktyce.

Bez lania wody

Gdy miasta uporają się z oświetleniem i postawią na oszczędność w tym zakresie, następnym elementem zarządzania miastem, w którym można dzięki technologii zaoszczędzić sporo pieniędzy jest kontrola zużycia wody. Ponadto jest to kierunek motywowany nie tylko względami ekonomicznymi, ale również ekologicznymi. Zasoby wody kurczą się, a w Polsce tracimy bardzo dużo. 

Niedawno opublikowany raport NIK wskazuje, że w ciągu 20 lat odnotowano 1,8 tysięcy awarii w 20 kontrolowanych przedsiębiorstwach wodno-kanalizacyjnych w gminach wiejskich. Oznacza to wyciek ponad 30 proc. wody z sieci zanim dotarła do mieszkańców. 

Rozwiązania stosowane w smart city pozwalają unikać takich sytuacji. Inteligentne systemu na bieżąco śledzą dane pochodzące z wodomierzy. Pozwala to szybko odkryć ewentualną awarię oraz jej miejsce. Taka informacja umożliwia skierowanie pracowników do usunięcia awarii w krótkim czasie i zapobiega stratom wody. Ponadto wiedza o tym, gdzie dokładnie znajduje się awaria to ograniczenie kosztów remontów chodników i dróg, gdy nie odkopuje się zbyt dużego terenu w celu ustalenia miejsca wycieku. 

Zarządzanie zużyciem energii w oświetleniu ulicznym i wody to nie jedynie rozwiązania, które umożliwiają rozwiązania z zakresu smart community. Zapraszamy do przeczytania innych tekstów.

Smart Gdańsk

Wiele polskich miast wprowadza i testuje rozwiązania z obszaru smart city. Charakterystyczne jest przy tym, że poszczególne innowacje odbywają się w ramach projektów, których nie koordynuje jedna osoba, czy wydział. Podobnie jest w Gdańsku, gdzie dzieje się dużo, a we wszystkim nie orientuje się nawet rzecznik prasowy.   

Najbardziej widoczna dla mieszkańców Gdańska i szerzej – Obszaru Metropolitalnego, jest możliwość korzystania z systemu rowerowego Mevo. Ruszył on po czterech latach przerwy od pierwszego podejścia i problemów z tym związanych. Dziś na ulicach Trójmiasta i pobliskich gmin obecne są dwa tysiące rowerów (w tym duża część z elektrycznym wspomaganiem). Choć ze względu na okres zimowy liczba pojazdów w praktycznym użyciu pozostaje stosunkowo niewielka, jesienne testy wypadły stosunkowo dobrze, a miesięczny abonament za korzystanie z systemu na poziomie 29,99 zł nie jest wysoki.

 

Mevo to nie wszystko

Rowery miejskie oraz komercyjne hulajnogi elektryczne wpisały się już w obraz wielu polskich miast. Nasze zainteresowanie w poprzednich latach wzbudzały gdańskie projekty badające potencjał autonomicznego transportu ostatniej mili. Pierwszy, Sohjoa Baltic, zrealizowany został już w latach 2017–2020, a finansowany był z programu Interreg Region Morza Bałtyckiego.

– W ramach tego projektu prowadzone były badania, promocja oraz testy w pełni zautomatyzowanych i poruszających się bez kierowcy elektrycznych minibusów – mówi Magdalena Szymańska, główna specjalistka Referatu Mobilności Aktywnej Wydział Gospodarki Komunalnej Urząd Miejskiego w Gdańsku. – W założeniach busy te mogą docelowo stać się częścią łańcucha transportu publicznego, a w szczególności połączeń pierwszej lub ostatniej mili.

Projekt wprowadzał do praktycznego działania wiedzę i kompetencje organizacji inteligentnego oraz przyjaznego środowisku transportu publicznego. Dostarczył też wytycznych prawnych i organizacyjnych stanowiących warunki niezbędne do efektywnego świadczenia tego rodzaju usługi.

Warto przy tym wspomnieć, że w skład konsorcjum Sohjoa Baltic wchodzili także partnerzy z Finlandii, Estonii, Szwecji, Łotwy, Niemiec, Norwegii oraz Danii. Wiele z uczestniczących w projekcie podmiotów dysponowało przy tym wiedzą techniczną z zakresu planowania transportu wewnątrzzakładowego oraz publicznego. Dzięki Sohjoa Baltic autonomiczne minibusy testowało łącznie aż sześć miast w regionie Morza Bałtyckiego. Testy na drogach publicznych odbywały się głównie w Helsinkach, Tallinie oraz norweskim mieście Kongsberg, a na mniejszą skalę w Gdańsku, duńskim Vejle oraz łotewskim regionie Zemgale.

– Zrealizowaliśmy wówczas, we wrześniu 2019 roku, pierwszy w Polsce pilotaż autonomicznego minibusa – wspomina Magdalena Szymańska. – Był to bus EZ10 marki Easymile, który poruszał się po publicznej drodze, a dokładniej po ulicy Karwieńskiej, dowożąc pasażerów do Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. W sumie przewieźliśmy wówczas 3325 osób.

 Z technicznego punktu widzenia autonomiczny minibus porusza się wzdłuż swojej trasy podobnie jak winda  Skanuje przy tym otoczenie, więc wie kiedy zwolnić lub całkowicie się zatrzymać, a  dzieje się tak jeżeli napotka przeszkodę. Podczas jazd testowych, dodatkowo, dla bezpieczeństwa, na pokładzie minibusa obecny był też operator. 

 

Sohjoa Last Mile

Dzięki sukcesowi pierwszego projektu Gdańsk, wraz z większością partnerów, uzyskał dofinansowanie na jego kontynuację, czyli projekt Sohjoa Last Mile, który realizowany był w latach 2020–2022 i dofinansowany także z programu Interreg Regionu Morza Bałtyckiego.

– W drugim projekcie postanowiliśmy przeprowadzić analizę prawną, która odpowiedziała na pytanie, jakich regulacji brakuje i jakie należy zmienić, aby w ramach transportu publicznego możliwe były regularne kursy autonomicznych pojazdów na pierwszym i ostatnim odcinku podróży – zaznacza Magdalena Szymańska. – Zrealizowany pilotaż busa tym razem prowadzony był w obszarze zamkniętym (Cmentarz Łostowicki). Badaliśmy możliwość zdalnego nadzoru nad pojazdem oraz jazdy bez operatora na pokładzie.

W Gdańskim przetargu na prezentację autonomicznego busa wygrała oferta fińskiej firmy Roboride. Finowie współpracowali przy tym z estońskim AuveTech, który dostarczył i zaprogramował busa, przeszkolił operatów wyznaczonych spośród kierowców spółki Gdańskie Autobusy i Tramwaje oraz odpowiadał za codzienną eksploatację. Partnerem technologicznym Roboride była też firma Trapeze Poland, specjalizującą się w rozwiązaniach IT dla transportu publicznego. 

Choć główna aleja Cmentarza Łostowickiego nie posiada statusu drogi publicznej i pojazdy mogą tu poruszać się z prędkością jedynie do 5 km/h, pilotaż autonomicznego busa w Gdańsku i tak był dużym wyzwaniem logistycznym. W czasie pilotażu na tej trasie utrzymany był ruch pieszy i samochodowy, a firma świadcząca usługę prezentacji autonomicznego busa po raz pierwszy organizowała przewozy w takich warunkach. W tym kontekście podsumowanie wygląda imponująco. Autonomiczny bus wykonał 450 kursów, przewiózł 2017 pasażerów i przejechał ponad 989 km. 

Głównym problemem okazało się zaś zapewnienie stabilnego łącza internetowego na całej trasie. Korzystano przy tym z sieci wszystkich czterech, największych dostępnych operatorów mobilnych, ponieważ żaden z nich nie oferował odpowiedniej jakości przesyłu danych przez cały czas. Spadek prędkości i jakości połączeń obserwowano głównie w godzinach szczytu komunikacyjnego i w weekendy. W takich sytuacjach możliwości zdalnego operatora busa w kwestii oceny sytuacji, były poważnie utrudnione. Wynikało to z opóźnień i niskiej jakości transmisji z obrazu kamer. 

 

Stąd do przyszłości

– W kwestiach związanych z autonomicznym transportem przyglądamy się teraz rozwojowi technologii oraz oczekujemy na zmiany legislacyjne – podsumowuje Magdalena Szymańska. – Uczestniczymy też, jako jedyne polskie miasto, w pracach międzynarodowego stowarzyszenia na rzecz mobilności autonomicznej i połączonej CCAM (European Partnership on Connected, Cooperative and Automated Mobility). Aplikowaliśmy też o dofinansowanie na kolejne projekty unijne w tym obszarze i czekamy na decyzję instytucji dofinansowujących.

 

Już w ramach pierwszego programu Sohoja Baltic konsorcjum uczestników opracowało pierwsze wytyczne dotyczące zmian w prawie, jakie muszą zostać spełnione, aby samojezdne pojazdy poruszały się po drogach publicznych w ramach transportu zbiorowego. Stało się to pod przewodnictwem niemieckiego Institute for Climate Protection, Energy and Mobility. Opracowane został w tym zakresie mapa drogowa dotycząca stricte polskich przepisów

Innym interesującym obszarem technologii smart, w którym przoduje Gdańsk są drony. Przeprowadzona została ankieta sprawdzająca nastawienie mieszkańców na temat wykorzystania dronów w służbie zdrowia (projekt AiRMOUR), rozpoczęła się też realizacja projektu CITYAM, który wypracowuje narzędzia do zarządzania tą formą logistyki.

– Sednem projektu jest docelowa rola mobilności powietrznej w miastach oraz narzędzia potrzebne do zarządzania nią – stwierdza Magdalena Szymańska. – Drony są ekologiczną i inteligentną formą mobilności, ale potencjał i liczebność tych zautomatyzowanych pojazdów w naszej przestrzeni powietrznej, wymaga zaplanowania. 

Konsorcjum 14 partnerów z sześcioma miastami z regionu Morza Bałtyckiego, organizacjami branżowymi i uczelniami rozwija, testuje i skaluje strategie dotyczące wykorzystania dronów w miastach. Możemy się też spodziewać, że niebawem CITYAM dostarczy narzędzi planowania miejskiego w odniesieniu do lądowisk i przestrzeni powietrznej, a także do skalowania operacji z wykorzystaniem dronów należących do miast.

Smart city w mniejszych miejscowościach

Inwestowanie w rozwiązania smart to sposób na wprowadzenie oszczędności w zarządzaniu miastem. Rozwiązania z tego zakresu wykorzystują nie tylko duże miasta, ale także mniejsze miejscowości. Zarządzający nimi mają świadomość, że lepsze planowanie w zakresie energii czy gospodarowania wodą, to realne pieniądze, które pozostają w budżecie i mogą być przeznaczane na inwestycje. 

Początkiem jest oswojenie władz lokalnych z pojęciem smart community. Szczególnie w mniejszych miejscowościach warto przede wszystkim pokazać oszczędności i ułatwienie, a nie stawiać na przekonywanie, że to nowoczesne technologie. W takich miejscowościach, bardziej nawet niż w większych, nie ma pieniędzy na inwestowanie w nowoczesność, które w szybkim czasie nie przyniesie oszczędności, a jedynie będzie dowodem na to, że nadąża się za zmianami wprowadzanymi przez XXI wiek.

Jest szansa, że uda się wprowadzić takie inwestycje jak w Bolesławcu na Dolnym Śląsku. Nowe technologie w obszarze oświetlenia czy zużycia wody pozwalają miastu na zdobycie miana jednej z najbardziej inteligentnych miejscowości w Polsce

Rowery, światła, odczyty

– Działania wdrażamy kompleksowo, począwszy od ochrony środowiska, poprzez autobusy elektryczne, aż po bezpłatną komunikację miejską, która powoduje, że ogromna część mieszkańców przeniosła się z samochodów osobowych na autobusy –– mówi Piotr Roman, prezydent Bolesławca.

Pierwszym wdrożonym w Bolesławcu rozwiązaniem były rowery miejskie. Udało się to zrobić sprawnie, dlatego postanowiono wykorzystać technologie również w bardziej skomplikowanych systemach jakimi jest chociażby sieć wodno-kanalizacyjna. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji postawiło na zdalny i bezobsługowy odczyt stanu wodomierzy. W tym celu przeszło z systemu radiowego na GSM.

Potem zajęto się systemem oświetlenia ulic, które wymieniono na inteligentne i energooszczędne. W końcu zdecydowano się także zamontować czujniki zanieczyszczenia powietrza. Mierzą one w czasie rzeczywistym stężenie pyłów zawieszonych PM1, PM2,5 i PM10. W ten sposób Bolesławiec stał się prawdziwą smart community, ale na tych rozwiązaniach technologicznych władze nie poprzestają.

– To też działania w zakresie optymalizacji i organizacji usług, a więc ekoharmonogram dotyczący wywozu odpadów, kwestie związane z jakością wody i możliwością zaoszczędzenia energii elektrycznej, która jest niezbędna do tego, żeby tę wodę dostarczyć. Temu służą różnego rodzaju systemy, które powodują, że szybko dowiadujemy się o każdej awarii i możemy ją usunąć, dzięki czemu mamy minimalne straty wody – wymienia wprowadzone rozwiązania Piotr Roman.

Bolesławiec widzi korzyści

Mieszkańcy tej miejscowości przekonali się już, że inwestycja w technologie smart to niższe koszty utrzymania infrastruktury miejskiej, ale również korzyści dla poszczególnych mieszkańców związana z utrzymaniem gospodarstw domowych. 

Niższe koszty utrzymania przyciągają nowych mieszkańców. Ranking firmy Curulis pokazuje, że koszty utrzymania rodziny w Bolesławcu są najniższe na Dolnym Śląsku i ósme w skali całego kraju. To także korzyści dla miasta, które w ten sposób przyciąga inwestorów. Jak to możliwe?

– Duży światowy inwestor SRG Global z siedzibą w Detroit szukał miejsca na ulokowanie zakładu w Słowacji, Rumunii, Polsce, Czechach, a wybrał Bolesławiec. My mu pokazujemy wspaniałe działki, znakomicie położone, blisko do autostrady, a on mówi: panie prezydencie, działki mają wszyscy, my chcemy zainwestować tam, gdzie ludzie będą chcieli mieszkać. Wtedy okazało się, że pomocna była nasza akcja Przeprowadź się do Bolesławca, w której pokazywaliśmy ludziom dobrze działające szkoły, obiekty sportowe, park wodny. Ten wykaz różnych atrakcji podnoszących standard życia zadecydował, że dzisiaj firma zatrudnia tu prawie 500 osób i całkiem nieźle sobie radzi – wyjaśnia Piotr Roman 

Przykład biorą inni

Bolesławiec nie jest jedyną mniejszą miejscowością, która zainwestowało z sukcesem w rozwiązania z obszaru smart community. Inny to gmina Ścinawa na Śląsku. Niebawem 12 wsi w niej będzie korzystać z inteligentnego systemu Smart Light, które ułatwią zarządzanie lampami ulicznymi. Wykorzystają możliwości, jakie daje tego typu rozwiązanie. Inteligentne oświetlenie zostanie zaprogramowane w taki sposób, by natężenie światła zmieniało się w zależności od tego, jakie są warunki atmosferyczne czy w jakiej lokalizacji dany punkt świetlny się znajduje. 

Jeśli to się sprawdzi, gmina może zacząć wdrażać kolejne rozwiązania smart.

Inteligentny bus wyjechał na polskie drogi

Co nowego w obszarze autonomicznych pojazdów? Cóż, okazuje się, że wkrótce jeden z nich ma szansę jeździć po terenie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Czy drogi w Katowicach właśnie stały się bardziej niebezpieczne?

Pierwszy autonomiczny bus polskiej produkcji, nazwany BB-1 (ciekawe, czy skojarzenie z Gwiezdnymi Wojnami celowe), został stworzony przez gliwicką firmę Blees. BB-1 ma napęd elektryczny i może zabrać do 15 pasażerów, poruszając się z prędkością 25 km/h. Pierwsze kursy już odbywają się m.in. na terenie śląskiej Doliny Trzech Stawów.

Według producenta pojazd wyposażony jest w autonomię 4. poziomu SAE umożliwiającą samodzielną jazdę na zdefiniowanych trasach, wykrywanie przeszkód i innych użytkowników ruchu, a na pokładzie pojazdu zamontowane są radary i kamery. Systemy rozpoznawania obiektów obsługują 3D, co pozwala na centymetrową dokładność. Brzmi intrygująco.

Co z cyberbezpieczeństwem?

Bezpieczeństwo na drodze to jedno. Twórcy zwracają jednak uwagę także na aspekt cyberbezpieczeństwa. Aleksander Kostuch, ekspert bezpieczeństwa z europejskiego wytwórcy rozwiązań z obszaru bezpieczeństwa IT Stormshield, informuje:

– U progu ery autonomicznych pojazdów firmy z branży motoryzacyjnej powinny podjąć działania minimalizujące ryzyko ataków hakerów.

Począwszy od samego bezpieczeństwa w trakcie jazdy, po informacje, które potencjalny agresor może zdobyć, gdy zainstaluje w oprogramowaniu samochodu software śledzący – to kwestie, które będą spędzały sen z powiek zarówno twórcom, jak i użytkownikom autonomicznych pojazdów. Już teraz analitycy wskazują, że ataki za pośrednictwem standardów Wi-Fi czy Bluetooth stanowią ponad 85 proc. wszystkich naruszeń.

Załóżmy, że ktoś jedzie autostradą, drzwi się zatrzaskują, samochód przyspiesza, a kierowca otrzymuje wiadomość o przelanie bitcoinów, bo w przeciwnym razie pojazd ulegnie wypadkowi – o takiej hipotetycznej sytuacji mówi AJ Khan, założyciel Vehiqilla Inc., firmy oferującej usługi cyberbezpieczeństwa dla samochodów flotowych.

Zresztą w 2022 roku kanadyjscy badacze odkryli krytyczną lukę w stacjach ładujących samochody elektryczne. Wszystkie łączyły się z internetem, bez wykorzystania protokołów bezpieczeństwa, co umożliwiało hakerom infekowanie ładujących się samochodów. Eksperci wskazują, że pośpiech wytwórców pojazdów nie sprzyja cyberbezpieczeństwu.

– Luki w zabezpieczeniach występują przez pośpiech dostawców i operatorów infrastruktury, by szybko spieniężyć popyt – konkluduje Chadi Assi, profesor inżynierii systemów informatycznych i kierownik badań na Uniwersytecie Concordia.

Na świecie już są i powodują chaos

W Stanach Zjednoczonych od kilku lat trwają już testy samobieżnych samochodów, które w większości przypadków świadczą usługi taksówkarskie, a przodują w tym Uber oraz Cruise, firma należąca do General Motors.

Mrożący krew w żyłach przypadek miał miejsce w San Francisco. Na przejściu dla pieszych doszło do potrącenia osoby, która w sposób przepisowy przemieszczała się przez jezdnię. Warto jednak dodać, że wypadek spowodował samochód z kierowcą za kierownicą. Niestety potrącona osoba wpadła chwilę później pod koła samochodu autonomicznego. Władze miasta natychmiast zawiesiły testy inteligentnych pojazdów prowadzone przez Cruise. Co ciekawe, konkurencyjna firma Waymo, należąca do koncernu Alphabet (twórcy m.in. Google’a), nie została objęta zakazem.

Waymo w ogóle wybija się w USA na pozycję kluczowego gracza tego segmentu. W Phoenix można już najnormalniej na świecie zamówić Ubera bez kierowcy. W branży motoryzacyjnej technologia nie stoi w miejscu. Testy BB-1 w Katowicach to dopiero początek. Mam wrażenie, że szybko usłyszymy kolejne wieści z tego segmentu. Trzymam kciuki, aby były pozytywne.

Przyszłość IoT jest teraz

Rok 2024 zwiastuje ekscytujące zmiany w świecie Internetu Rzeczy. Prognozuje się, że do końca tego roku liczba urządzeń podłączonych do globalnej sieci IoT przekroczy 207 miliardów. Urządzenia IoT nie ograniczają się już tylko do komputerów czy smartfonów. 

Wkrótce wiele przedmiotów codziennego użytku i urządzeń – od szczoteczek do zębów, przez lodówki, po ciężarówki – będzie wyposażonych w moduły sztucznej inteligencji, dające im zdolność podejmowania autonomicznych decyzji. Priorytetem dla osób zaangażowanych w rozwój tych technologii stało się opracowanie nowych protokołów umożliwiających bezpieczną współpracę i wymianę danych między poszczególnymi inteligentnymi urządzeniami.

Wraz ze wzrostem liczby podłączonych urządzeń, wzrośnie również ryzyko potencjalnych cyberataków. W związku z tym silnym trendem w 2024 roku będzie także bezpieczeństwo urządzeń IoT. Firmy będą musiały skupić się na utrzymaniu zaufania klientów, co oznacza, że bezpieczeństwo i prywatność muszą być na czele agendy przy budowaniu sieci inteligentnych urządzeń. Jakich zmian możemy się spodziewać? Gdzie spotkamy sztuczną inteligencję i internet rzeczy?

IoT w opiece zdrowotnej

W sektorze opieki zdrowotnej urządzenia IoT będą zdalnie monitorować zdrowie pacjentów, pomagać lekarzom w diagnozowaniu, zbierać dane do badań i rozwijać nowe terapie. Rozwiązania takie jak wirtualne przychodnie mogą też stopniowo stawać się kluczowe w zarządzaniu zmieniającą się demografią społeczeństwa.

Inteligentne wearables

Generatywna AI, a szczególnie duże modele językowe, staną się powszechne w noszonych urządzeniach (tzw. wearables), takich jak smartwatche i trackery fitness, umożliwiając im działanie jako osobiści asystenci czy trenerzy fitness.

Edge computing, AI i 5G

Edge Computing to przetwarzanie danych blisko źródła ich pochodzenia. Te rozwiązania zyskają na znaczeniu wraz z rosnącymi wolumenami danych i potrzebą ich ekspresowego działania. Integracja z AI uczyni urządzenia edge inteligentniejszymi i bardziej autonomicznymi, a rozwój sieci 5G stworzy nowe możliwości ich zastosowań.

Zrównoważona gospodarka cykliczna

Wiele wskazuje na to, że priorytetem światowym będzie dążenie do zrównoważonego rozwoju. Technologia IoT będzie miała kluczowe znaczenie w monitorowaniu i optymalizacji zużycia energii, zarządzaniu łańcuchami dostaw, monitorowaniu odpadów i recyklingu, a także optymalizacji ruchu miejskiego. Także sektor handlu detalicznego czeka kontynuacja adaptacji IoT w systemach inwentaryzacji, śledzenia ruchu klientów, automatycznych kasach oraz urządzeniach marketingowych.

 

Komunikacja między pojazdami (V2V)

Producenci samochodów będą inwestować w technologię V2V, aby zmniejszyć liczbę wypadków, koszty utrzymania i ślad węglowy pojazdów. Komunikacja ta pozwoli na optymalizację jazdy, zmniejszenie emisji i skrócenie czasu podróży.

Cyfrowe bliźniaki

Cyfrowe bliźniaki, czyli wirtualne modele obiektów lub infrastruktury, będą wykorzystywane do przyspieszania badań i testów. Technologia IoT zwiększy realizm tych modeli, zapewniając dokładność pomiarów.

Interfejsy mózg-komputer

W niedługim czasie będziemy też więcej słyszeć o urządzeniach, które można kontrolować myślami. Stanie się tak dzięki technologii odczytu sygnałów mózgowych. Może to wydawać się fantastyką, ale pierwsze próby, takie jak te prowadzone przez firmę Neuralink Elona Muska, zaczynają już wzbudzać zainteresowanie.

Nieustanna personalizacja

Personalizacja doświadczeń użytkownika stanie się jeszcze bardziej zaawansowana. Urządzenia będą w stanie uczyć się preferencji użytkowników i automatycznie dostosowywać ustawienia, rekomendacje produktów czy usług do indywidualnych potrzeb.

IoT w rolnictwie

Również sektor rolniczy będzie wykorzystywać IoT do zwiększenia efektywności i produktywności. Zaawansowane systemy IoT będą monitorować warunki wzrostu roślin, automatyzować nawadnianie i kontrolować zdrowie zwierząt hodowlanych, co przyczyni się do zwiększenia zrównoważonego rozwoju rolnictwa.

Rok 2024, z nowymi trendami i innowacjami kształtującymi przyszłość technologii, zapowiada się jako niezwykle interesujący w dziedzinie IoT.

Małe miejscowości chcą być smart

W gminie Galewice pojawiły się inteligentne czujniki na bazie sieci LoRaWAN. Rolnicy sprawdzą stan opadów z ostatnich godzin/dni/miesięcy, urzędnicy zweryfikują przestrzeganie przepisów drogowych, można też dostosować czujniki do własnych potrzeb. Za Polski Internet Rzeczy odpowiada Projekt MdI z Grupy MiŚOT, integrującej małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych.

 

Czujniki, od trackerów GPS po detektory środowiskowe, w tym opadów lub hałasu, dostępne są w Sklepie MiŚOT. MdI oferuje tym samym rozwiązania przygotowane dla każdego zainteresowanego konkretnym mierzalnym parametrem.

 

Po podpisaniu umowy z firmą Sencito, która zajmuje się wdrażaniem internetu rzeczy od 2016 roku, przedstawiciele MdI rozpoczęli poszukiwania lokalnej społeczności, która jako pierwsza doświadczy zalet korzystania z inteligentnej sieci czujników. Gmina Galewice okazała się naturalnym sojusznikiem. 

 

– Mamy mieszkańców, którzy myślą przyszłościowo. Rozwiązania spod znaku IoT wkrótce będą wprowadzać inne samorządy. Cieszę się, że mogliśmy być jednymi z pierwszych – mówi Piotr Kołodziej, wójt gminy Galewice.

 

– Technologia ta jest skuteczna i przydatna – zapewnia Artur Tomaszczyk, jeden z ekspertów w projekcie MdI. – Jednym z praktycznych zastosowań jest tablica LED, która dokonuje pomiarów prędkości uczestników ruchu drogowego i przekazuje je do systemu. Dzięki temu przedstawiciele administracji wiedzą, kiedy dochodzi do przekraczania prędkości. Następnie dane te mogą być wykorzystywane do tworzenia analiz i symulacji, aby finalnie doprowadzić do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. Innym przykładem są wspomniane już trackery GPS zamontowane w gminie Galewice m.in. w szkolnych autobusach. Rodzice mogą w każdej chwili sprawdzić, gdzie znajduje się pojazd przewożący uczniów.

 

Kolejną możliwością jest udostępnianie licencji na czujniki mieszkańcom, którzy mogą w ten sposób monitorować wybrane przez siebie parametry. 

 

Dzięki oferowanemu przez Grupę MiŚOT  rozwiązaniu smart technologie mogą na stałe zagościć w mniejszych miejscowościach Polski. To olbrzymia szansa dla tych społeczności na wyrównanie cyfrowego wykluczenia.

 

Dodajmy tu, że rozwiązania Sencito działają na technologii LoRaWAN. Pozwala to na oferowanie klientom indywidualnym, biznesowi i administracji nowych i tanich w użytkowaniu produktów związanych przede wszystkim z monitorowaniem procesów gospodarczych, infrastrukturalnych oraz zapewniających bezpieczeństwo funkcjonowania firm, instytucji i społeczności lokalnych.